Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Julek ma dom! Zamieszkał u wspaniałej rodziny!
Uszko jest cały czas w fazie leczenia, ale najważniejsze, że ma już swoich ludzi, którzy go kochają :)
Dziękujemy za wszelką pomoc!
Co czuje pies, którego porzucono?
Kilka razy w życiu niestety miałam okazje obserwować dopiero co porzuconego psa, jego niepewność, a co gorsza nadzieją i chwila w której się poddaje. Taki pies siedzi i czeka, równocześnie obserwując i szukając miejsca, w którym będzie czuł się bezpiecznie i poczeka na tego swojego ukochanego właściciela, bo przecież on wróci... Zawsze wracał, wychodził ale wracał... Ufał jej i nadal ufa, kochał i kocha mimo, że ta OSOBA bez żalu wyrzuciła go na ulicę... nie myśląc o jego BEZPIECZEŃSTWIE i przyszłości... o odpowiedzialności jaką powinna ponieść do końca jego dni, w końcu zabierając do domu małą kulkę, słodkiego szczeniaczka, nie spodziewał się, że pies urośnie, musi jeść i pić, czasem zachoruje ale wymaga odpowiedniej opieki żeby być zdrowy, w końcu to takie trudne do zrozumienia...
Uważamy się za tych inteligentniejszych, którzy stworzyli cywilizację, latają na księżyc, władcy Ziemi, a nie potrafimy wziąć odpowiedzialności za swoje czyny, za żywą istotę, psa, który niestety tak bardzo jest od nas uzależniony... Który został stworzony przez człowieka, bo człowiek powołał go do życia, człowiek przygarnął i człowiek porzucił... Jeżeli ktoś kojarzy psa i zna jego właściciela proszę niech przekaże mu, że serdecznie go pozdrawiam i niech wie, że karma wraca... w końcu dajesz przykład swoim dzieciom i ludziom w swoim otoczeniu na to jak traktuje się przyjaciół....
Ok koniec żali, co było nie wróci, a psiak szuka domu... Julek ma około 2 lat, jest małym ale podłużnym psiakiem, tzw. wagon :) jest bardzo spokojny, grzecznie jeździ w aucie, smycz jest dla niego czymś nowym ale uczy się bardzo szybko. Niedługo zostanie zaszczepiony. Na początku był nieufny ale nie dziwię się po tym co go spotkało... porzucenie. Teraz nabrał zaufania i jest bardzo wpatrzony w człowieka z nadzieją, że tym razem nikt go nie porzuci.
Julek przebywa pod Poznaniem, szuka tylko i wyłącznie domu do końca jego dni, już dość się zawiódł, żeby ponownie to przechodzić. Nie mając żadnego domu tymczasowego musieliśmy zabrać Julka i umieścić w hoteliku dla psów. Nie mieliśmy innego wyboru, bo albo trafiłby za kraty albo zginąłby na ulicy. Miesiąc w hoteliku to 300zł, chcielibyśmy uzbierać na dwa miesiące hotelowania, kastracje, szczepienia i być może leczenie, bo Julek ma prawdopodobnie martwicę uszu. Szacowane koszty to 900zł... każdy pies generuje kolejne koszty, pod naszą opiekę trafiają kolejne zwierzaki, jest ciężko. Ale co mamy zrobić? Nie pomóc? Dlatego prosimy Was o wsparcie. Pomóżcie Julkowi.
Laden...