Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Drodzy! Z całego serca dziękujemy za wsparcie, jakie okazaliście Julce. Dzięki Wam będziemy w stanie opłacić jej operację. Odłamki kości usunięte - teraz może być już tylko lepiej.
Do pełni szczęścia brakuje odpowiedzialnego domu - dość dramatu w życiu tej biednej psiny.
Dziękujemy <3
Julka wróciła z adopcji po 2 latach. Uratowana przez fundację jako małe szczenię - oddana do adopcji w 6 miesiącu jej życia. Będąc jeszcze pod naszą opieka przeszła operację naprawy rzepek kolanowych - operacja odniosła 100% sukces. Od początku była bardzo spokojna, nieśmiała, potrzebowała chwili by nabrać pewności siebie.
Informacja z prośba o odbiór psa nieco nas zaskoczyła - nie mieliśmy sygnałów o kłopotach czy problemach z psem. Powody zwrotu Julki: pies nie chce wychodzić na spacery , reaguje paniką i lękiem, notorycznie załatwia się w domu ponoć Julkę odwiedził behawiorysta twierdząc, że niewiele da się z nią zrobić Hmm...
Nie ukrywamy, że nieco obawialiśmy spotkania z Julką. Jakie wielkie było nasze zaskoczenie kiedy parkując zobaczyliśmy pląsającą w trawie Julkę wesoło podbiegającą do opiekunki i jej córki. Gdzie ta panika? Gdzie strach? Brak spacerów? Dla nas było już wszystko jasne - dla Julki nie było już miejsca w tym domu. Nie wiemy jednak po co to wymyślanie i robienie z niej wycofanego psa z problemami.
Zauważyliśmy ranę na boku ciała psa - usłyszeliśm, że to stało się wczoraj i jest to uczulenie - otrzymaliśmy maść do smarowania i płyn dezynfekujący.
Pies kulał - to zmartwiło nas najbardziej. Byliśmy pewni że zadziało się coś z operowaną rzepką - niestety prawda okazała się nieco bardziej brutalna.
Nie chcąc kontynuować niemiłej rozmowy zapakowaliśmy psa i odjechaliśmy. Nie otrzymaliśmy nawet książeczki zdrowia psa. Julka wróciła do domu tymczasowego, w którym przebywała przed adopcją.
Zastanawiacie się zapewne jak się zachowywała? Już opowiadamy - wesoła, chętna do spacerowania, super kontakt z innymi psami. Załatwiła się tylko raz - pierwszej nocy.
Dziś już wiemy jaki był prawdziwy powód oddania psa: ciąża właścicielki . Przepraszamy Cię Julka - obiecujemy, że już nigdy nikt nie potraktujemy Cię tak przedmiotowo. Serdecznie dziękujemy Dorotce za przyjęcie Julki.
Zabraliśmy Julkę do lecznicy: wykonano badanie RTG - rzepka Julki na miejscu. Pies ma zgruchotana główkę kości udowej. Prawdopodobnie uległa wypadkowi komunikacyjnemu. Rana na jej boku nie jest uczuleniem, a prawdopodobnie wynikiem pogryzienia przez psa. Julka została zapisana na operację: lekarz usunie odłamki kości, które sprawiają jej ból.
Zwracamy się z wielką prośbą o wsparcie finansowe - liczba naszych podopiecznych jest pokaźna, a możliwości finansowe ograniczone. Wierzymy że wspólnie z Wami uda się nam przywrócić Julię do pełnej sprawności.
Sprawa nieodpowiedzialnej właścicielki nie zostanie przez nas przemilczana i doprowadzimy to do końca, jednak w tym momencie najważniejsze jest dla nas przywrócić komfort życia naszej Julki. Przypominamy również że Julka - ważąca 6 kilogramów szuka nowego dobrego domu
Laden...