Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani!
Ogromnie dziękujemy Wam za pomoc okazaną Kapslowi. Udało się uratować nie tylko życie, ale też oczy maluszka.
Co więcej, widzi na obydwa oczka, a pozostałe blizny są minimalne. Przeszedł dziś pierwsze szczepienie. Jak tylko będzie po drugim zaczniemy szukać dla niego najlepszego domu.
Po raz kolejny dzięki Wam udało nam się dokonać niemożliwego.
Razem możemy więcej!
Poniżej dzisiejsze zdjęcie Kapselka :)
[Aktualizacja: 23.12.2017]
To już niemal pewne, że kolejna bitwa w walce o życie naszego malucha jest wygrana. Dzieciaczek wrócił do żywych po raz kolejny pokazując swoją siłę i wolę walki.
Co ważne, zaczął rosnąć. Był moment, kiedy był o połowę mniejszy od swojej siostry Frotki, teraz jest od niej znacznie większy!
Niestety - wygraliśmy walkę o życie, ale musimy zawalczyć o oczy. Pojawiło się owrzodzenie.
Środki, które stosujemy standardowo w tym przypadku wymiękły. Potrzebne były mniej standardowe i niestety droższe krople, żele, zastrzyki.
W tej chwili maluch widzi już tylko na jedno oko, jednak i na nim jest owrzodzenie. Tylko od naszego zaangażowania i możliwości dalszego leczenia, zależy czy uratujemy oczy i czy będzie widział.
Jedno oko super reaguje na leczenie, drugie reaguje, ale znacznie słabiej i jest duże ryzyko, że trzeba będzie je usunąć.
Przyznaję, że leczenie Kapselka pochłonęło już gigantyczną ilość środków. Wszystkie badania, virbagen, ciągłe wizyty u lekarzy, leki, leki i jeszcze raz leki.
Niestety, jestem zmuszona zwiększyć kwotę zbiórki o koszt leczenia oczu. Póki co nie biorę pod uwagę konieczności usuwania oczu, bo mam nadzieję, że nam się uda je uratować, dlatego nie biorę tych kosztów pod uwagę.
Będziemy wdzięczni za każde, nawet najdrobniejsze wsparcie dla Kapselka.
__________
Kapselek to maleństwo, które już kilka razy wyrwaliśmy z rąk śmierci. Teraz ponownie walczymy o to małe, kochane kocie istnienie.
Kapselek trafił do nas wraz z mamą i dwójką rodzeństwa. Maluchy od początku chorowały - męczyła je biegunka. Leczenie, zastrzyki, wizyty u lekarzy. Było już dobrze, dzieciaki zostały zaszczepione. Niedługo później rozpoczął się koszmar dla Kapselka i jego brata.
U dwóch maluchów zaczęły pojawiać się wielkie nadżerki w jamie ustnej i - co gorsza - płyn w brzuchu. Podejrzenie FIP. Brat Kapselka był słaby, drobny. Jego maleńki organizm przegrał z chorobą. Nadal walczyliśmy jednak o Kapselka.
Dzięki Waszej pomocy udało się wtedy pokryć koszty leczenia maluchów, diagnostyki. Wykonaliśmy szereg badań, również sekcję zwłok brata Kapselka. Dzięki temu ustaliliśmy, że maluch ma lambliozę, kokcydia, a płyn w jamie brzusznej spowodowany był powikłaną kaliciwirozą.
Maluch przeszedł dwie tury kuracji virbagenem. Było już dobrze - płyn w jamie brzusznej zniknął, rany w pyszczku pogoiły się, leczenie lambliozy przebiegało pomyślnie.
Niestety- malucha zaatakował koci katar.
W chwili obecnej Kapselek ponownie walczy o swoje życie, a my walczymy razem z nim.
Dajemy mu dużo ciepła, miłości, leczymy.
Wktrótce malucha czeka ostatnia tura virbagenu. Codzienne leczenie generuje ogromne koszty, z którymi niestety nie możemy sobie poradzić.
Wielu pisze "trzebago uśpić", ale my zawsze walczymy dopóki jest nadzieja. Kapselek je, mruczy, bardzo chce żyć.
Prosimy- otwórzcie jeszcze raz serca dla biednego Kapselka.
Laden...