Prosimy o wsparcie dla przybłędy - leczenie kociego kataru i kastracja

Jest pewna rodzina, u której na posesji regularnie pojawiają się nowe koty. Albo ludzie celowo je tam podrzucają, albo same postanawiają znaleźć tam ratunek. Mają zapewnione schronienie i zawsze pełną miskę. To dzikuski nauczone życia na dworze, więc staramy się pomagać - kastracjami, karmą i leczeniem, jeśli jest taka potrzeba. 

W zeszłym roku nie było inaczej. Na posesji zaczął się pojawiać podrostek z lekkim kocim katarem. W tym momencie już jest wyleczony, czeka go kastracja. Prosimy o wsparcie długu za leczenie i na poczet niedalekiej kastracji.