Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kayla toczy walkę ze śmiercią! Pomóżmy wygrać tej kruszynie! Błagam, ratujmy ją! Kochani, pomóżcie nam, nie możemy pozwolić jej odejść!
Pewnie pamiętacie listopadową tragedię kociaków, które zaatakowała panleukopenia - ona, ta mała, dzielna wojowniczka Kayla, jako jedyna z 7 kociąt żyje i musi żyć. Jej miejsce jest tu na ziemi, bramy tęczowego mostu jeszcze się dla niej nie otworzyły, ona walczy, a my walczymy razem z nią do ostatniego tchu, ale bez waszej pomocy ta walka się nie uda.
Kayla zaczęła bardzo wysoko gorączkować i pojawiło się zapalenie pęcherza. Pojechałyśmy do weterynarza, zrobiliśmy USG, wszystko wskazywało tylko na zapalenie pęcherza, dostała antybiotyk, leki od gorączki, kapsułki miękkie na poprawę pracy dróg moczowych. Niestety gorączka po leku spadała, a jak lek przestawał działać, znowu dobijała do 40 stopni. Weterynarz zmienił antybiotyk, jednak nie dawało mi to spokoju, postanowiłam zrobić morfologię - na moją prośbę wykonałyśmy badanie, czułam, że wynik da nam wskazówkę i chyba miałam nosa! Pomimo że granice prawie zachowane, po tygodniu od poprzedniego badania wykonaliśmy kolejne USG brzuszka i zamarłam...
Niewielka ilość płynu w jamie brzusznej, wszystko wskazywało na podejrzenie FIP... Ręce mi opadły, wiedziałam, że walka z tą chorobą jest bardzo kosztowna, w głowie mętlik, ale patrząc na to maleńkie ciałko, na te oczyska prześliczne i pyszczek, który tylko by siedział na kolankach. Nie potrafiłam jej powiedzieć: "przepraszam, musisz umrzeć... Bo nie mamy pieniędzy".
Postanowiliśmy działać, nie czekać - udało się zdobyć się nam ampułki z lekiem na pierwsze 2 tygodnie terapii. Od razu pojechaliśmy do Warszawy do gabinetu, który zrobił punkcję i pobrał niewielką ilość płynu - kolor słomkowy i klejący. Poszerzyliśmy badania o elektroforezę białek i od razu rozpoczęłyśmy podawanie leku. Dziś 3 dzień walki - Kayla jak na razie dzielnie znosi bolesne zastrzyki, ale bez kolejnych ampułek i suplementów nie mamy szans na leczenie naszej kruszynki.
Leczenie jest bardzo kosztowne, ale nie poddamy się. Dlatego stworzyliśmy zbiórkę. Bardzo, ale to bardzo wszystkich z całego serca prosimy o pomoc w uratowaniu życia Kayli! Musimy zakupić ampułki, które mogą uratować te maleńkie kocie życie. To dzielna dziewczynka, która przeszła już w swoim krótkim życiu bardzo wiele, ale nadal ma ducha walki w sobie. Dajmy jej szanse na to, by żyła. Ten mały aniołek ma zaledwie 4 miesiące, jest piękna trikilorką bardzo grzeczną i tulaśną kicią.
Pokochał ją cały nasz zespół fundacji i wszyscy czynnie bierzemy udział w ratowaniu jej życia. Już dziś dziękujemy wszystkim wspaniałym lekarzom, którzy podjęli walkę, osobie, która przekazała malutkiej na początek walki lek. Niestety, potrzebujemy jeszcze kilku ampułek, faktury za leczenie rosną z dnia na dzień. Musimy wykonywać kontrole, badania krwi i USG, więc na bieżąco koszta będą się powiększać.
Bardzo prosimy was i Wasze dobre serduszka o każdy grosik wpłacony na ratunek Kayli. "Skarbeńku nasz kochany, obiecaliśmy ci, że zrobimy wszystko, by uratować twoje życie, ręce nam drżą, serca płaczą, ale tulimy cię codziennie bardzo mocno w swych ramionach, otoczona jesteś wspaniałą opieką, nasze życie podporządkowaliśmy całkowicie pod twoje potrzeby."
Nie poddamy się tak łatwo!
Zostanie stworzona grupa z bazarkiem tylko dla Kayli. Myślę, że znajdzie się coś dla każdego, zapraszamy bardzo gorąco do wpłat na zbiórkę i do udziału w licytacjach na bazaru. Kochani, każda złotówka jest na wagę życia tego maleństwa. Noce nie są spokojne, ciągle w głowie myśli, czy damy radę, Kayla jest objęta dwudziestoczterogodzinną opieką. Na bieżąco będziemy informować was o stanie zdrowia Kayli. Prosimy Was, módlcie się i trzymajcie kciuki!
Potrzebujemy więcej leku, musimy zakupić go jak najszybciej! Wiemy, jaka jest sytuacja w naszym kraju spowodowana pandemią, ale uwierzcie, razem z Waszą nawet niewielką pomocą możemy tę zbiórkę doprowadzić do finału.
Każda pomoc się liczy - możecie przekazywać również rzeczy na licytację również jeśli ktoś ma ampułki z lekiem, które chciałby przekazać lub odsprzedać nam na leczenie Kayli to byłby już najwspanialszy prezent pod choinkę dla tego kociego dzieciaka. W ten wyjątkowy czas każdy z nas może choć przez chwile poczuć się jak święty Mikołaj i podarować coś od siebie.
Kochani, przedstawiamy faktury oraz karty informacyjne z dotychczasowego leczenia Kayli. Oczywiście na bieżąco będziemy dorzucać te, które będą dochodziły.
Laden...