Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kevla trafiła do nas aż z Gruzji. Ktoś do niej strzelił z wiatrówki. Śrut utknął w kręgosłupie i doprowadził do paraliżu. Sunia nie chodzi, w Gruzji nie miała szansy nawet na diagnostykę, o domu nie wspominając...
Jedna z wolontariuszek Stowarzyszenie 4 ŁAPY Wrocławia postanowiła wyciągnąć Kevlę z beznadziei i chociaż spróbować jej pomóc... I tak sunia przebyła długą drogę, lecąc nad kilkoma krajami, by trafić do Polski i znaleźć się w EKOSTRAŻY pod opieką wolontariuszy.
Nasze początki? Jej stres i nasza rozpacz. 😶 Przy Kevli nie dało się nic zrobić, dotknąć, założyć obroży, umyć obsranej dupki, zaopiekować się odleżyną. Gryzła, szczerzyła zęby, rzucała się na smycz i na wolontariuszy... Było nam bardzo, bardzo trudno. Uparliśmy się jednak - wiedzieliśmy, że bez wypracowania relacji nie będzie szans na badania, choćby konsultację neurologiczną, nie będzie też szans na rehabilitację i na zwykłą codzienną pielęgnację... Wdrożyliśmy niezbędne leki i zabraliśmy się do pracy.
Dziś widzimy, jak Kevla się otworzyła. Płaczemy ze wzruszenia, gdy zbliża nosek do naszych twarzy - i to wcale nie w celu pogryzienia. Są osoby, którym Kevla daje się myć, dotykać, głaskać. Nasza rehabilitantka zabrała ją nawet na spacer w wózeczku... Kevla była zachwycona 😍 Sunia jest mądra, ciekawa świata, uwielbia obserwować. Ma cudowny, "królewski" charakter.
I to by było na tyle jeśli chodzi o dobre informacje. 😔 Teraz złe: zrobiliśmy diagnostykę i wynika z niej, że Kevla nie będzie nigdy chodzić, to jest pewne. Śrut i przemieszczony odłamek siedzi w rdzeniu kręgowym, a Kevla nie ma czucia głębokiego... W grę wchodzi wyłącznie wózek. Ale dobra; póki nie cierpi, nie jest to najgorsze - wszak już udawało nam się wózkować i rehabilitować trudne przypadki...
Jej ogromnym problemem jest obecnie odleżyna, którą trzeba myć i smarować - walczymy z nią od tygodni, a ona wciąż otwiera się, jątrzy i sprawia ból. 😔 Dodatkowo wykryliśmy dwie bakterie w pęcherzu - proteusa i corynebacterium. Zaczynamy leczenie, które będzie bardzo wymagające i długie. Trzeba pilnować, by schorzenie nie przeszło na nerki... Tylko czy jest sens walczyć? 🥺
Jesteśmy z Wami szczerzy. Jeśli Kevla nie znajdzie teraz domu tymczasowego, który zadba o nią kompleksowo (wypracowanie relacji, smarowanie odleżyny, wycieranie dupki, leki i kontrole), jeśli nie znajdziemy bohatera, który przy współpracy z nami i lekarzami da jej tę ostatnią szansę na komfortowe funkcjonowanie, będziemy musieli podjąć trudną decyzję o jej dalszych losach... 😔
Na ten moment to nie jest dla niej życie. Mała przestrzeń, coraz mniejsze siły i ograniczony czas wolontariuszy... Niestety nie potrafimy dać jej już nic lepszego.
Pomóżcie nam znaleźć bohatera dla Kevli... Mamy czas do świąt. Może zdarzy się świąteczny cud? 🥺
🏠 Chcesz dowiedzieć się więcej o Kevli? Dać jej ostatnią szansę - z naszym wsparciem finansowym i merytorycznym? Zostać jej bohaterem, przyjacielem, opiekunem? Uratować jej życie?
💌 Napisz SMS 501 639 535
ℹ️ Ważne: Kevla wypróżnia się sama i udaje jej się to kontrolować. Obecnie wdrażamy antybiotykoterapię. Jeśli uda się wyleczyć odleżynę, mamy szansę na przeprowadzenie operacji stabilizacji bioder - jednak dobrze, by podczas rekonwalescencji była już w domu... 🥺 Dużo problemów, dużo zmiennych. W Was nadzieja.
Możecie też wpłacić na tę zbiórkę - tworząc poduszkę finansową na leczenie Kevli.
Laden...