Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Frania wraz z pięcioma siostrami, trafiła do nas pod koniec listopada, gdy ktoś "łaskawie" zostawił je w zaklejonym pudle, na mrozie, pod sklepem spożywczym, we wsi, gdzie mieszka nasza prezes.
Gdy kociaki trafiły do nas, okazało się że dwie z nich, czyli Frania i Matylda, mają kikutki jednej z nóżek. Nie wiadomo co się stało, czy takie się urodziły, czy spotkał je jakiś wypadek. Mamy nadzieję że nie było to celowe działanie jakiegoś zwyrodnialca. Dziewczyny są młode i sprytne, więc do niedawna sobie radziły. Niestety, okazuje się, że będą jednak potrzebne zabiegi amputacji kikutków.
W tym tygodniu Iwona, która miała akurat dyżur, zauważyła że Frania ma nienaturalnie wygiętego kikutka, aż na plecy! Kilka dni wcześniej widziała, że bardzo wysoko podnosi łapkę jakoś tak dziwnie, żeby np. się podrapać, jednak przez to, że jest krótsza wiele rzeczy robiła inaczej niż reszta, wyginając ją właśnie w taki sposób. Nigdy jednak nie odczuwała bólu, nie płakała przy tym, zresztą potrafiła zwiewać, gdy tylko otworzyło się drzwi, z szybkością ponad dźwiękową;). Jednak coś się stało, że w pewnym momencie nóżka się wywinęła, i koteńka zaczęła cierpieć.
Dalej pisze Iwona:
"Zawsze wszystko dzieje się w dni kiedy jest problem z otwartymi lecznicami, czyli weekendy. Trzy godziny wcześniej byłam z kotełami w Meru, ale wtedy nie wiedziałam, ze cos takiego się wydarzy. Na szczęście dr Kasia przyjechała do lecznicy, żeby zobaczyć Franie i podać jej lek przeciw bólowy. Po zrobieniu RTG okazało się, ze jej łapka jest wykręcona o 180 st. Nie bardzo wiadomo, dlaczego tak się stało. Nie wiemy też czy to, że dwa kotęłki z tego miotu nie mają po kawałku tylnej lewej łapki jest przypadkiem czy wrodzone?
W każdym razie łapka jest do amputacji. Amputacje i tak była rozważana, ponieważ Frania, tak jak i Matylda opierają się na kikucie i ranią go sobie. Rosnąc będą coraz cięższe i coraz bardziej będą się opierać na kikucie. To wydarzenie przyspiesza decyzje o amputacji u Frani. Była jeszcze konsultacja z chirurgiem, który też stwierdził, że łapka jest do amputacji...
No bardzo, bardzo mnie to zasmuciło, bo wciąż same dołujące sytuacje się przytrafiają, ale cóż widać inaczej nie może być... Wiemy, że kotełki bez jednej łapki daja sobie świetnie radę i Frania, a potem pewnie Matylda też, dadzą sobie radę i obie znajda kochających ludzi i cudowne domy. Nie można pozwolić na cierpienie, a na pewno ją boli, oczywiście teraz jest na leku przeciw bólowym i jest ok. Dziś już normalnie ja opuszcza, bo nie czuje bólu. Jutro umówimy się na zabieg, bo raczej nie ma na co czekać, sytuacja się nie zmieni....."
Prosimy o pomoc w opłaceniu badań, konsultacji i operacji Frani. Wasze wsparcie pomoże jej stanąć pewnie i bez bólu na pozostałych łapkach. Nie wiemy jeszcze ile dokładnie wyniesie koszt jaki trzeb będzie pokryć, dlatego kwota zbiórki jest wstępna i może ulec zmianie. Jeśli dzięki Waszemu wsparciu, suma zebranych funduszy będzie wyższa niż będzie potrzebna, różnicą pokryjemy koszty leczenia innych kotów pod naszą opieką.
Za wszelkie wsparcie z góry bardzo chcemy podziękować.
Laden...