Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z całego serca dziękuję kochani ❤Mirelki nie ma już kochanej biednej Ale jest jest synek bardzo szczęśliwy jest tak duży jako roczny žrebak piękny po mamie ❤Dziękuję kochani że mogliśmy dzięki wam wyjść z długów. Nie zostaliśmy sami jestem wdzięczna wam kochani ❤Myślałam że na nie żyjącego konia nie uzbieramy jednak dobro powraca byli tu na tej zbiórce z nami darczyńcy cały czas co dziennie wpłata była na Mirelke Serce się raduje że nie zostaliśmy sami najmocniej dziękuję ❤
Kochani, ta zbiórka jest nieco inna niż pozostałe. Po ostatnich smutnych doświadczeniach z Katją, która niestety odeszła stojąc u handlarza w oborze, uprosiliśmy handlarza, aby pozwolił nam zabrać Mirelkę na kredyt. Zobowiązaliśmy się zapłacić za nią w ciągu 2 tygodni.
Mirelka jest w ciężkim stanie. Jest bardzo wychudzona, ma problemy z poruszaniem się, jak widać na powyższym filmie. Kilka lat temu pracowała na Morskim Oku. Przez ostatnie lata rodziła źrebaki, które były jej odbierane i sprzedawane, albo do dalszego chowu, albo do rzeźni...
Patrząc w jej oczy, widać ogrom cierpienia, morze bólu, które na nikim nie robiło wrażenia, które nie poruszyło ludzkiego serca...aż do teraz. Mirelka poruszyła nasze serca. Sprawiła, że w naszych oczach pojawiły się łzy... Dlaczego? Dlaczego ludzie tak bardzo krzywdzą zwierzęta? Nigdy tego nie pojmiemy... Bardzo, bardzo chcemy jej pomóc. Przywrócić nadzieję i radość w tych smutnych oczach.
Klacz jest już po pierwszej wizycie kowala i weterynarza. Ma ochwat oraz wrośniętą podkowę. Musi mieć zrobione RTG, zanim kowal będzie mógł się zająć jej kopytami.
Mirelka 7 miesięcy temu urodziła źrebaka. Został jej odebrany kilka dni temu, nie znamy jego losów. Poprosiliśmy handlarza, aby go odszukał i umożliwił nam jego odkupienie. Czekamy.
Wychudzenie klaczy jest spowodowane między innymi brakiem odpowiedniej, treściwej paszy w czasie karmienia malucha. Na szczęście apetyt jej dopisuje, więc jest światełko nadziei, że przybierze na wadze w ciągu następnych tygodni i miesięcy.
Mirelka jest pod bardzo dobrą opieką, za która dziękujemy Pani Justynie. Koszty leczenia na chwilę obecną to 1 000 zł. Klacz dostała leki wzmacniające, pobrano krew do badania. Zbiorczą fakturę dołączymy do zbiórki, kiedy będzie gotowa w przyszłym tygodniu. To dopiero początek leczenia. Będziemy aktualizować zbiórkę na bieżąco.
Kwota zbiórki obejmuje wykup klaczy, transport oraz jej leczenie.
Kochani, błagamy Was o pomoc dla Mirelki. Nie udało się ocalić Katji, mamy nadzieję, że tym razem się uda i Mirelka będzie żyła wolna i szczęśliwa.
Laden...