Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
16.04.2022
Klara spłacona i dzisiejszej nocy urodziła źrebaka. Maluszek to gniady ogierek. Jest słaby, ma problemy u ustaniem na nogach, tym samym mało je. Na tą chwilę robię co można, by udało mu się przeżyć. Przystawiam maluszka by jadł, doję też Klarę (która jest ciężka we współpracy, kopie, broni małego, zasłania go) i butelką dokarmiam źrebaka.
Najbliższe dwie doby będą decydujące. Mały ma apetyt tylko nie ma siły ale wierzę, że da radę i niebawem będzie w stanie sam się podnosić i jeść.
Dla Klary nadal potrzebne jest wsparcie finansowe. Potrzebne są pieniądze na dobre pasze, na weterynarza, kowala.
Klara miała już zostać zabita. Nie mieliśmy pieniędzy na zadatek, a bardzo trudno prosić o litość kogoś, kto w żywym, czującym zwierzęciu, widzi tylko sposób na zarobek.
W miejscu, gdzie teraz jest Klara, nikogo nie interesuje jej los, to co robiła, ile lat pracowała ponad siły. Tu wartość życia mierzy się w kilogramach. Jesteś ciężki – jedziesz. Nie tyjesz – jedziesz. Jesteś stary – jedziesz. Można cię podpaść? To masz przed sobą chwilę życia. Potrzymają moment, podtuczą i też pojedziesz. Bo i tak każdy z nich trafi tam, gdzie rzeźnicka stal zakończy życie.
Klara miała już zostać zabita. Jeden telefon odroczył wykonanie wyroku. Prywatna osoba, w ostatnim momencie przekazała 2000 zł, by zapłacić za Klarę pierwszą ratę. Tym samym, Klara nie została odwieziona do rzeźni. Jeszcze nie została, bo do uratowania jej życia daleka droga. Klacz kosztuje 5600 zł. Musimy do 18 kwietnia dopłacić brakujące 3600 zł. To dużo.
Klara to starszy, zniszczony pracą koń. Ma popuchnięte nogi, obolałe plecy. Ma też wielki brzuch. Czy jest tak zarobaczona, czy też pod sercem nosi swoje dziecko, nie wiem. Handlarz spytany mówi, że to bez znaczenia. Po chwili dodaje, że dobrze, że choć brzuch ma, bo mięsa na niej niewiele.
Bardzo proszę o wsparcie w spłaceniu Klary. Nie znam jej historii, nie wiem, u kogo spędziła całe życie. Wiem tylko, że nie ma nikogo, kto chciałby się nią zaopiekować. To poczciwa, spokojna klacz, której los jest dziś w rękach ludzi o dobrych sercach.
Proszę o pomoc, by mogła dołączyć do stada już uratowanych zwierząt.
Koszt wykupu: 5600 zł
Wpłacone zostało już 2000 zł
Szacowany koszt diagnostyki, leczenia, utrzymania przez 3 miesiące: 2400 z
Laden...