PRZED NOWYM ROKIEM CZEKA JĄ SMIERĆ Ośmioletnia Klementynka ma w sobie jedną miłość, która nie liczy na wzajemność. To miłość, którą Klementynka obdarzy źrebaczka, który pojawi się na świecie. O ile ją uratujemy...

Klementynka bez przyszłości, bo trzeba zrobić Święta nawet kosztem Życia... Bo stół musi być wystawny, a prezenty drogie. Straszne  myśli złamane serce. Marzenia, które ciało i głowę  męczą.

Klementynka w sen zapada u stóp twoich nóg... Tak bardzo prosi o Życie, tak bardzo chce biegać po białym śnieżnym puchu, a później po zielonej łące. Tak bardzo chce galopem iść przez Życie, żeby ziemia drżała, gdy biegnie ze swoim dzieckiem przez Życie...

Ona czuje, że nic się nie zmieni. Przejdą noce, noc za nocą w obskurnym boksie, gdzie czuć powiew śmierci, gdzie Życie się tak naprawdę kończy. Zatrzaśnie się dzień, zamkną się drzwi rzeźni tam zero sentymentów, liczy się sztuką i kasa. One nie mają imion, nie mają przyszłości są następnym numerem, strzał w głowę, a teraz następny.

A potem tylko cisza i sen o wolności. I jeszcze ciszej się robi ustaje rżenie mija strach przyszła śmierć zabrała nas. Znowu drzwi się otwierają znowu strzał i znowu. I znowu nastaje cisza.

Kochani, musimy zdążyć przed Świętami, nie mamy wyjścia zobaczyliśmy i nie możemy przejść obojętnie, nie możemy odwrócić wzroku. Klementynka podobno jest w czwartym miesiącu. Szanowni Darczyńcy, zbiórka obejmuje wykup ciężarnej Klementynki, transport, weterynarza. Oraz trzymiesięczne utrzymanie... Klementynka także potrzebuje domku adopcyjnego.