Uratowana w ostatniej chwili. Jej oczy zdewastował koci katar!

Ta kruszynka miała pecha urodzić się w stadzie bezdomnych kotów bytujących na wielkim osiedlu. Matka długo chowała ją przed wrogim światem. Gdy w końcu koteczka wyszła, karmicielki szybko zauważyły, że  malutka ma chore oczy. Wszelkimi sposobami próbowały ją złapać, ale koteczka była bardzo wystraszona i wycofana. Długo nie udawało się jej pomóc. Niestety, przyszły chłody a z nimi gwałtowne pogorszenie zdrowia tej małej kociny.

W końcu Kniazię udało się złapać i zawieźć do lecznicy. Natychmiast wdrożono leczenie, na cito wizyta u okulisty. Jej oczy były w fatalnym stanie, dosłownie zjedzone przez koci katar. Na jedno oko Kniazia nic nie widzi, na drugie bardzo słabo, ale będzie, choć trochę widzieć.

W przyszłości prawdopodobnie nieunikniona będzie operacja usunięcia chorego oka Kniazi. Koteczka musi trochę podrosnąć, dojrzeć, by operacja była możliwa.

Kniazia przebywa w lecznicy. Musi tam być. Musi być leczona i być pod stałą kontrolą.

Koszty leczenia są bardzo wysokie. Każdy dzień generuje kolejne pozycje na fakturze. Ale czy ktoś zna algorytm, który przeliczy życie i zdrowie na złotówki?  Bez pomocy ta kruszynka umierałaby długo gdzieś w krzakach w ogromnym cierpieniu. Wiedząc, że tam jest, nie mogliśmy, nie umieliśmy i nie chcieliśmy minąć jej tam zostawić.

Wierzymy, że Wy - ludzie czujący podobnie jak my, pomożecie Kniazi  uzbierać środki, na pokrycie leczenia.

Kniazia ma dopiero 5 miesięcy, jest cudowną, przemiłą i uroczą koteczką. Po wyleczeniu oczek czeka ją długie kocie dobre życie. Znajdziemy jej najlepszy dom, ludzi, którzy pokochają ją, taką jak jest, tym mocniej, że została tak skrzywdzona przez życie. Prosimy! Pomóżcie dać Kniazi przyszłość! Dziękujemy!