Sprawmy, by Miasto Kotów jechało dalej!

W maju minęło 8 lat, odkąd oficjalnie staliśmy się fundacją. Aż trudno uwierzyć, że to już osiem lat. Czas pędzi, a my razem z nim. Ratujemy chore, bezdomne koty, kastrujemy, pomagamy karmicielom, edukujemy, szukamy dla naszych podopiecznych odpowiedzialnych troskliwych domów. Prowadzimy domy tymczasowe a od niedawna także minikociarnię zwaną żartobliwie Malinowym Zdrojem. Wokół Fundacji gromadzi się coraz więcej osób. Przybywa nam wolontariuszy, którzy z wielkim zaangażowaniem realizują prokocią misję.

Osiem lat to setki wyadoptowanych kotów w całej Polsce, tysiące uratowanych istnień z ulic, piwnic, przydrożnych rowów, setki godzin wysiedzianych w gabinetach lekarskich i kilometrów wykręconych na trasie. Te osiem lat, to hektolitry przelanych łez i tysiące uśmiechów satysfakcji z wykonanej pracy, a wszystko to w zdeterminowanym i ambitnym gronie miłośników zwierząt!

Czas urodzin, to moment, kiedy można trochę pomarzyć i o tych marzeniach powiedzieć innym w nadziei, że choć część naszych ukrytych pragnień uda się spełnić.  A marzy nam się autko, takie małe dostawcze, sprawne i w miarę nowe i odpowiednio wyposażone pod kątem transportu zwierząt auteczko, którym będziemy wozić naszych podopiecznych, jeździć na zajęcia edukacyjne czy wizyty adopcyjne oraz przewozić sprzęt, który coraz trudniej nam upychać w prywatne auta wolontariuszy.

Nigdy nie mieliśmy własnego samochodu i zawsze korzystaliśmy z uprzejmości innych ludzi, a przy takiej działalności jak nasza na dłuższą metę jest to ogromnie kłopotliwe. Czasem nawet zdarzało się, że z powodu braku transportu musieliśmy odmówić pomocy...

Tak więc ośmielamy się, Drodzy Darczyńcy, prosić Was o wsparcie na Kocią Furę, która na ulicach miast i miasteczek dumnie będzie reprezentować naszą Fundację i ratować kolejne kocie istnienia.