Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z piątki kociaków, które zachorowały przeżyło trzy.
Dwa z nich wciąż pozostają pod opieką fundacji.
Bardzo dziękujemy za pomoc w zapłaceniu za część leczenia.
Panleukopenia – koci zabójca, podstępna choroba, która potrafi zaatakować nagle i rozprzestrzeniając się błyskawicznie dziesiątkować kocie stada. To najczęstsza przyczyna zgonów bezdomnych maluszków, ponieważ śmiertelność u kociąt zarażonych panleukopenią wynosi aż 90%.
Niestety, wirus zdradliwie zaatakował w jednym z domów tymczasowych fundacji Felineus. Pięć kotów zachorowało, kilkanaście miało kontakt z wirusem, więc tez lada moment moga wystąpić u nich objawy. Wszystkim, zarówno tym chorym jak i tym narażonym na kontakt z wirusem trzeba było podać surowicę. A ponieważ zapasy, które mieliśmy się skończyli musieliśmy zakupić sztuczną surowicę, która niestety nie należy do najtańszych.
Wśród zarażonych zwierzaków jest ta trójka na pierwszym zdjęciu – jeszcze nie tak dawno biegały radośnie, czekając na swój dom i kusząc słodkim mruczeniem potencjalnych opiekunów, a dziś, przybite i markotne zwierzątka kulą się w sobie i mając nadzieję, że wyjdą żywe z tej strasznej choroby. Pozostałe dwa kotki są nieco większe więc maja szansę na to, że wyjdą z choroby szybciej. Mniejsze maluchy niestety wymagaja cały czas nawadniania, a co za tym idzie, muszą przebywać w kocim szpitaliku pod stałą opieką lekarzy.
Oczywiście, wszystkie te kotki są zwierzątkami ocalonymi przed życiem na ulicy, na które skazał je nieodpowiedzialny człowiek, który nie liczył się z tym, że wyrzucając żywe istoty na bruk, skazuje ja na wyrok śmierci pod kołami samochodu, w szczękach puszczonego luzem psa lub dzikiego drapieżnika… lub właśnie tak, od wirusa, który najczęściej atakuje osłabione i niedożywione bezdomne zwierzęta, bo te z panleukopenią zazwyczaj nie mają najmniejszych szans.
Fundacja Felineus, oczywiście, chce walczyć o swoich podopiecznych: w końcu nie po to ocaliliśmy je od prawdopodobnej śmierci na ulicy, by teraz bez walki poddać się panleukopenii! Niestety, do naszej walki o życie tych maluchów, które dopiero zaczęły odzyskiwać wiarę w człowieka i nadzieję na bezpieczne i spokojne życie, potrzebujemy amunicji – i to całkiem sporej ilości, bo wróg nie jest dla nas łaskawy.
Prosimy Cię o pomoc w sfinansowaniu tej bitwy – musimy podawać zwierzątkom drogą surowicę, a także opłacić koszty hospitalizacji i leczenia. Nawet drobny przelew oznacza dla nich realną nadzieję na życie – i to takie wymarzone, spokojne i bezpieczne...
Laden...