Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, zrobiło się ciepło i właściwie codziennie odbieramy telefony z prośbą o pomoc dla bezdomnych kociąt, które pojawiają się w stodołach, przydrożnych rowach, wychodzą na ulicę. Te niczemu niewinne zwierzęta są chore, niedożywione, zarobaczone, ze świerzbowcem w uszach i pchłami. Często na krawędzi życia i śmierci.
Gminy rozkładają ręce. Nie ma u nas systemowego rozwiązania ani kociarni, do której trafiałyby takie koty. One mogą liczyć tylko na to, że nie przejdziemy koło nich obojętnie.
Leczenie, kastracje i żywienie kociaków jest ogromnym wydatkiem. Obecnie mamy pod opieką 15 kociąt i kilka dorosłych kotów. Doprowadzenie ich do zdrowia po wypadkach, przy kocim katarze, niedoborach to wielkie przedsięwzięcie. Te koty nie mają nikogo, kto by im pomógł. Zostawione same sobie umarłyby w męczarniach...
Pod naszą opieką znajduje się obecnie:
- Czwórka kociąt ("Pączki") ze stodoły z Lipin, w trakcie odrobaczeń i szczepień. Jeden z nich ma kłopot z łapką, więc zostało wdrożone dodatkowe leczenie:
- Trójka kociąt z Braciejowej wraz z kocią mamą ("Fasolki")
Kocia mama po zrobieniu badań i testów okazała się w miarę zdrowa, natomiast w uszach katastrofa- z obu leciała krew. Kotka ma obustronną ziarninę prawdopodobnie po ciężkim, dawnym zapaleniu przewodów słuchowych. Uszy są bolesne i krwawiące. Zostały oczyszczone w sedacji i teraz czas na gojenie.
Maluchy- jeden zdrowy, drugi z kocim katarem, a trzeci z wadą genetyczną łapek. Ma wdrożoną magneto i fizjoterapię. Wszystkie będą odrobaczone i zaszczepione, a mama wyleczona i wykastrowana.
- Kropek
maleństwo znalezione przypadkowo w przydrożnym rowie na trasie Dębica - Pilzno. Apatyczny, nie chciał jeść, miał problemy z oddychaniem. Otrzymuje leki i jest inhalowany.
- Kotka Stasia zabezpieczona na ul. Strumskiego w Dębicy. Jest pod opieką weterynaryjną, leczona i socjalizowana.
- szóstka kociaków z Machowej ("Chmurki")
Maluchy z dwóch miotów półdzikich kotek. Wszystkie z kocim katarem, świerzbowcem, pchłami. Zarobaczone, apatyczne. Z zapaleniem spojówek i górnych dróg oddechowych. Trzy mają uszkodzenia oczu, jeden tylko uszkodzenie rogówki, dwa mają znaczne zmiany na gałkach ocznych. Są pod opieką lekarzy.
- Kotka Meliska
Została znaleziona prawdopodobnie po wypadku komunikacyjnym. Ma obrażenia pyszczka oraz złamaną łapkę. Jest po operacji żuchwy, miała założoną sondę. Kotka jest przygotowywana do operacji łapki, bo złamanie jest skomplikowanie.
Pod naszą opieką pozostają też już wyleczone, zaszczepione i odrobaczone: Tuliś, Filemonek i Jodełka. Szukają domów, ale na razie bezskutecznie...
Martwimy się, czy uda się je wszystkie uratować, czy znajdziemy im domy, a także o to kwestie zupełnie przyziemne- finansowe. Każdego dnia dzwonią kolejne osoby z prośbą o pomoc, a my staramy się nikogo nie zostawiać bez rozwiązania. Wiemy, że nie każdy może zaoferować naszym podopiecznym dom tymczasowy albo stały, ale bardzo prosimy: pomóżcie nam zebrać pieniądze na leczenie tych bidulków. To nie ich wina, że mają taki trudny początek...