Wyrzucony na pewną śmierć w Koszalinie! Otrzymał imię Jerzyk.

Porzucenie w mieście kociąt to ostatnio częste zjawisko i najczęściej w miejscach, gdzie kociaki giną z głodu, czy pod kołami samochodów. 

Tak jak miało być to w przypadku tego maleństwa, niestety jego brata lub siostry nie udało się odnaleźć... Oswojony kociak nagle pojawia się w parku i woła o pomoc. Trafił do nas pod opiekę i został nazwany przez Panią, która go wyłapała, zgłosiła i przywiozła do nas Jerzyk - szukamy dla niego domu. Jak najszybsze znalezienie domu dla kociaka, to szansa pomocy innemu kociakowi, który może do nas trafić. 

Maluszek ma około 6 tygodni i podejrzewać mogę, że jest z wioski, został zbyt szybko zabrany mamie. Załatwia się do kuwetki, choć trzeba poświęcić czas, aby załatwiał się do niej, nauczył się miejsca. Nam się już udało w ciągu zaledwie jednego dnia. 

Potrzebna karma dla kociąt, podkłady i żwirek :) Prosimy ! 

Zbieramy na opiekę weterynaryjną dla maluszka w postaci: 

1. Szczepień;

2. Odrobaczenia/odpchlenia;

3. Testów na felv/fiv;

4. Karma, żwirek przede wszystkim. 

Walczymy wciąż o zwierzęta i gdy mamy możliwość, przyjmujemy pod swoją opiekę. Dziękujemy za wszelkie wsparcie!