Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kociak został wyleczony , obecnie przebywa w nowym domku <3
Z całego serca dziękujemy Darczyńcom za wsparcie grosikiem <3
Opiszemy Wam historię małego szkraba, porzuconego przez matkę. Dostaliśmy informację, że na jednej z posesji znajduje się mały kociak - prwadopodobnie jest po upadku z dachu komórki (możliwe, że kotka go przenosiła i upuściła).
Kociak spadł na beton, ludzie mówili, że się nie rusza, leży i piszczy co jakiś czas. Szukali pomocy. Minęło kilka godzin informacja dotarła do nas - zanim dotarliśmy na miejsce dostaliśmy telefon ze kociak gdzieś się przemieścił. Szukają go, ale bezskutecznie :( Po przeszukaniu posesji z pod kupki drewna dobiegło piszczenie - kociak został zlokalizowany. Skontaktowaliśmy się z lecznicą, czekali na kociaka, miał go dowieźć eko patrol. Kotek nie wyglądał dobrze - oblepiony larwami much, sami zobaczcie na zdjęciu.
Podejrzenie zmian neurologicznych po upadku z dużej wysokości. Eko przyjechało odebrało kotka i zamiast zawieźć do lecznicy miejskiej, zawiozło go do schroniska. Mimo informacji, że kot powypadkowy nie został od razu przewieziony na Paluch - najpierw zmieniła się obsada straży - kociak w tym czasie nadal przebywał w aucie. Mimo argumentów, że może być ranny, że ma objawy, które wskazują na uszkodzenie, patrol woził go prawie 4 godziny, po czym trafił do schroniska. Skargi na ów patrol zostały już wysłane i nie odpuścimy tym panom - mamy wszystko udokumentowane - zwierzak pourazowy powinien trafić do lecznicy.
Kot dziś został odebrany z Palucha - dzięki zaprzyjaźnionej fundacji został przebadany w ich lecznicy i trafił do domu tymczasowego.
Tak się zaczęła jego historia u nas. Obecnie nadal walczymy z problemami jelitowymi, codzienne wizyty w gabinecie u weterynarza niestety kosztują. Prosimy o pomoc.
Laden...