Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Był początek maja, gdy nasza wolontariuszka Rita przejeżdżała przez pewną wieś. W krzakach zauważyła małe kocię. Po pewnym czasie, gdy wracała, zobaczyła, że kociak nadal tam siedzi, jakby czeka na pomoc. W pobliżu nie było domów.
Rita relacjonuje to tak: "mała kotka siedziała przy drodze koło krzaków. Gdy podeszłam, weszła mi na kolana, przytuliła się. Cała drżała... Wtedy zobaczyłam, jaka jest chuda, brudna, zapchlona i ciężko oddycha". Koteczka trafiła do gabinetu weterynaryjnego. Okazało się, że to młodziutka, wychudzona kicia. Lekarz określił jest stan jako ciężki, ale stabilny.
Kotka była leczona na koszt gminy. Na nasz koszt miała zrobione badanie krwi, odrobaczenie, testy fiv/felv, łączny koszt, jaki wtedy ponieśliśmy to 115 zł. Pod koniec maja wydano nam ją jako zdrowego kota. Została zawieziona do domu tymczasowego do Lublina. Zakupiliśmy karmę i żwirek na kwotę 113 zł. Ale okazało się, że z kotką jest źle, bardzo źle... Trafiła do całodobowej kliniki w Lublinie. Tu stwierdzono zapalenie płuc, silną duszność, wyciek ropy z noska.
W szpitalu w Lublinie Maja przebywa już ponad 10 dni. Miała robione badanie krwi, USG, dostaje kroplówki, zastrzyki i mnóstwo leków.
Przed kotką jeszcze długie leczenie, co wiąże się z ogromnymi kosztami. Mamy też inne zwierzęta pod opieką. Dlatego BARDZO PROSIMY O POMOC I WSPARCIE. Każda wpłacona złotówka jest tu na wagę życia tej maleńkiej Kruszynki.
Laden...