Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kiedy przypadkiem napotykasz koty w potrzebie, a za chwilę dowiadujesz się, że w każdym momencie mogą stracić życie. I to nie jakieś wirtualne zagrożenie, potencjalne. Ich potencjalny oprawca mówi ci to prosto w oczy. I wiesz, że nic mu nie zrobisz. Bo do przestępstwa nie doszło, a w sądach za znęcanie się nad zwierzętami często orzeka się „niską szkodliwość społeczną”…
Stajesz wówczas na głowie, jak i gdzie uratować kociaki. Bo u siebie masz je wszędzie. W zasadzie już tylko w domach prywatnych jest miejsce w pralce, w piekarniku i trochę w lodówce. Każdy pokój zajęty. Przytulisko przepełnione, długi u wetów sięgają 10 tysięcy. I nie chcesz zostawić kociaków bez pomocy. Nie chcesz udawać, że nigdy nie istniały – bo że bez pomocy istnieć zaraz nie będą to pewne. Ogłaszać w necie, szukasz miejsca, pomocy, wsparcia i nagle…
Wylewa się na ciebie kubeł zimnej wody i wiadro pomyj…
„Bo fundacje od tego są, aby pomagać, a nie lamentować...”
„Weźcie się do roboty, a nie tylko pieniądze zbieracie...”
„Może byście coś zrobili, a nie tylko gadacie, że karmić pojedziecie...”
„Zabrać je powinniście, a jak nie możecie, to zamknąć organizację...”
Nie. Nie zamkniemy organizacji. Będziemy ratować. Jeszcze jedno i jeszcze kolejne życie. I jeszcze.
W ciągu tygodnia uratowaliśmy 11 kociąt z kocicami.13 kotów na 7 dni. Dla niektórych to nasz z…..ny obowiązek. Inni na szczęście wiedzą, że to my sami na swoje barki z własnej woli wzięliśmy odpowiedzialność zarejestrowania organizacji, rozliczania się przed urzędami, działania za darmo kosztem swojego czasu, czasu z rodziną, po własnej pracy zawodowej. Robimy, co możemy. I nie oczekujemy laurek. Robimy to, co większość może tak naprawdę.
Kocięta z rudery zostały uratowane w atmosferze nagonki na nie i na nas. Zapewniliśmy im dzięki pomocy z zewnątrz opiekę, weterynarza, choćby chwilowy, ale bezpieczny dach nad głową.
Prosimy jednak o wsparcie – nie dla nas. To one potrzebują leczenia, jedzenia, szczepień… My im to podamy, posprzątamy, nakarmimy, ale musimy mieć za co...
Laden...