Profilaktyka, opieka weterynaryjna i wyżywienie dla piątki porzuconych kociąt

Opowieść wolontariuszki... "W tym roku nie planowałam ratować kociątek, miałam się skupić na dorosłych kotach. Ale czasem coś chwyci za serce i los pisze inny scenariusz".

Na maluszki trafiłam z ogłoszenia. Mamusia, dzika kotka, zniknęła i były do oddania w "dobre ręce". Ale jak to? Takie dzieciaki? Nie dość że sierotki to jeszcze mają stracić siebie? I jeszcze oczka brzydkie, widać początki kociego kataru. Czy poradzą sobie same? Czy przeżyją? Szybka decyzja - biorę, odchowam, zastąpię mamę najlepiej jak potrafię i znajdę domy najlepsze na świecie."

Kocięta trafiły pod opiekę fundacji Felineus. Truskawka, Czereśnia, Wąsik, Kropcio i Żuczek potrzebują leczenia oczek, walczmy z pchłami i pasożytami.

Potrzebują suplementów na odporność, dobrej karmy i ciągle jeszcze mleczka. To tylko wydatki na start, a wkrótce dojdą szczepienia i chipowanie. Wszystko razem przekracza możliwości Fundacji, która nie ma żadnego publicznego dofinansowania i pomaga tylko dzięki wsparciu Darczyńców.

Czy moje maluszki przebiją się przez ogrom cierpienia i innych zbiórek? Czy ktoś je zauważy, wzruszy się i im pomoże? Mamy nadzieję, że się uda i że wspólnie damy im lepszy start w życiu.