Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Murzynek przez 7 lat miał dom, swój fotel, ręce do głaskania, kolana do leżenia. Miał pełną miskę, czystą kuwetę i bezpieczeństwo. Nagle wszystko się zmieniło... Jego Pani umarła i kot został sam.
Najpierw był sam w mieszkaniu. Później na działkach, na które został wywieziony. Wywieziony, bo panuje przekonanie, że kot sobie poradzi. Niestety, nie jest tak. Kot sobie nie poradzi. Murzynek od lipca żył na działkach dokarmiamy przez dobrych ludzi. Jakoś przeżył...
No właśnie, to "jakoś" wygląda tak, że kocurek jest niedożywiony, wychudzony do tego stopnia, że pojawiła się anemia. A najgorsze jest to, że około miesiąc temu uległ wypadkowi, podczas którego prawdopodobnie został potrącony przez samochód. Nikt tego nie zauważył, nikt mu nie pomógł! Wyobraźcie sobie ten ból i strach domowego zwierzaka? Murzynek przez miesiąc chodził ze złamaną łapką! Złamanie z przemieszczeniem i rotacją kością. Każdy krok, każdy ruch kocurka powodował ogromny ból.
Dopiero po silnych narkotycznych lekach przeciwbólowych udało się opanować to cierpienie.
Jak najszybciej umawialiśmy jego operację. Koszt jest bardzo wysoki to około 2000 zł, ale to jego jedyna szansa. Do tego dochodzą koszta badań, leków, wizyt kontrolnych.
Wstępnie może zamknięty się w 3000 zł to ogromna suma dla małej fundacji. Murzynek ze swojej strony robi wszystko, aby wyzdrowieć. Dzielnie przeszedł operację, wybudził się prawidłowo. Przed nim długie tygodnie rekonwalescencji i rehabilitacji. To kolejny zwierzak, którego nie mogliśmy tak po prostu zostawić. Dlatego po raz kolejny bardzo prosimy o pomoc! O pomoc dla Murzynka.
Laden...