Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za wsparcie w zakupie karmy dla naszych podopiecznych piesków. Ich losy były bardzo smutne zanim trafily pod nasze skrzydła. Styrane życiem, przeganiane z wiejskich podwórek w końcu znalazły swoją przystań. Na chwilę obecną mamy pod opieką 7 psów.
Dziekujemy z całego serca za pomoc. Pozdrawiamy serdecznie.
Kochani, potrzebujemy kojcy, aby nie włóczyli się po okolicy, nie byli narażeni na niebezpieczeństwa ze strony człowieka i miały swój wygodny kącik i pełną miskę.
Bezpańskich psów błąka się po naszych okolicach wiele. Często odbieramy telefony z prośbą, czy nie moglibyśmy przyjąć pod swój dach lub na tymczasowo bezpańskiego psa. Jest nam bardzo przykro, kiedy musimy odmówić, ze względu na brak odpowiedniego miejsca dla takiego biedaka. Ale tak wcale nie musi być...
Podwórko w naszym Kocim Rancho jest duże i może zmieścić kojce i moglibyśmy takim biedakom stworzyć ciepłe miejsca, gdzie w lecie pies mógłby tam przebywać, a w zimie byłby zabierany do ciepłego pokoju z piecem i kanapą. Na chwilę obecną w KR mamy 4 pieski i 20 kociaków.
Tworząc fundację, myśleliśmy tylko o opiece nam bezdomnymi kotami, ale pod koniec stycznia tego roku los zdecydował za nas i jest inaczej. Trzy psie biedy, które przybyły z nie wiadomo skąd do KR już zostały nami. Z obserwacji wynikało, że nigdy nie miały domu i były raczej bezpańskie. Głodne, przeganiane – jak to na wsi – od zagrody do zagrody włóczyły się po okolicy, aż trafiły do nas. Na początku nie było wesoło, ponieważ nie mieliśmy dotychczas z bezpańskimi psami do czynienia. Od nich uczyliśmy się, jak należy z takimi psami postępować. I choć musieliśmy stoczyć walkę z tubylcami – wygraliśmy!
Psy są z nami i są wspaniałymi przyjaciółmi zarówno kotów jak i nas. Kochają swoje obecne miejsce i nie chcą wcale się z niego oddalać. Momentami mamy wrażenie, że boją się, aby im tego kojca nie zamknąć, dlatego jak idą się wybiegać, zaraz wracają i kręcą się wokół wejścia do niego. W kojcu stworzyliśmy im namiastkę domowego pokoju. Obok swoich bud mają kanapę i legowisko i nawet dywanik. I co najważniejsze naszą miłość i głaski, po które ustawiają się w kolejce. Są bardzo oddane i wdzięczne.
I właśnie takie dodatkowe, ciepłe miejsce chcielibyśmy stworzyć dla kolejnego psiego włóczęgi, który nie ma domu i jest bezdomny.
Nie jesteśmy schroniskiem, choć pod swoją opieką mamy kilka psów i kilkadziesiąt kotów, w tym nieswoich. Kochamy zwierzęta i jak umiemy najlepiej, roztaczamy nad nimi opiekę. Dajemy im naszą miłość, schronienie, wyżywienie. Leczymy, kiedy są chore, a jak zaistnieje potrzeba, szukamy dla nich stałych domów. Z tym ostatnim jest bardzo ciężko, bowiem ogłoszeń o treści „oddam psa w dobre ręce” lub „mam koty do wydania” jest mnóstwo. Dlatego nie szukamy na siłę i opiekujemy się nimi, jak możemy i umiemy najlepiej.
Poza tym takiego bezdomnego psa należy przebadać u weterynarza, odrobaczyć, zaszczepić przeciw wściekliźnie i parwowirozie oraz zakupić zapas karmy.
Bardzo Cię prosimy, jeżeli czytasz ten apel – podaruj, choć drobną kwotę na kojec i cieple miejsce dla bezpańskiego psa. Może właśnie na Twojej drodze kiedyś stanie taki psiak… Wtedy będziesz mógł do nas zadzwonić i poprosić o pomoc. Nigdy nie wiadomo, co w życiu nas może spotkać, dlatego nie omijaj tego apelu i pomóż nam pomagać tym, które tak bardzo pomocy dobrego człowieka potrzebują.
"Adoptując jednego psa, nie zmienisz całego świata, ale cały świat zmieni się dla tego jednego psa!"
Laden...