Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za wpłaty.
Syriusz trafił do nas z przechowalni. Zgarnięty z ulicy, bez sił. Miał trafić do schroniska, choć rozum krzyczał "nie"! Jak zwykle serce zarządziło inaczej. Zabraliśmy go.
Profilaktykę mamy zapewnioną w lecznicy. Po kilku dniach, gdy przestał szczerzyć zęby, udało nam się go obciąć z największych dredów, kilka dni, kroczek po kroczku... Syriusz miał kupę filcu, w sierści różności, od kupy po liście, gałęzie, piach, błoto...
Syriusz swój strach objawia pokazywaniem zębów, potrafi ugryźć. Jest obecnie przy innych psach, ale bardzo się nakręca, nie potrafi się uspokoić. Musimy postawić mu kojec w osobnym miejscu, aby się wyciszył... Dostaje zalecone przez lekarza wet leki Zylkene, aby się nieco uspokoił.
Jednak inne psy go strasznie nakręcają, gryzie siatkę, pręty. Musimy go pilnie odizolować, aby móc z nim pracować. Napady agresji są niespodziewane, w momencie, gdy coś się dzieje potrafi złapać za rękę, nogę, warczy i emocje buzują na tyle, że ciężko jest je wyciszyć. Mamy możliwość zakupu kojca, będzie w połowie przyszłego tygodnia.
Jeśli chcemy mu pomóc, musimy mu zapewnić odosobnienie i spokój, przynajmniej na jakiś czas. Pewnie wiele osób powie - lepiej uśpić. Myślimy, że ten pies absolutnie nie nadaje się do uśpienia. Potrzebuje czasu, trochę więcej niż inne. Jest śliczny, mądry, ma fajny charakter. Potrzebuje jedynie wyciszenia.
Błagamy! Nasze zbiórki idą jak krew z nosa, działamy na ciężkim terenie w świętokrzyskim :( bez Waszej pomocy nie damy sobie rady. My zrobimy wszystko, aby mu pomóc i znaleźć odpowiedni dom, ale potrzebujemy czasu, i spokojnego miejsca...
Więcej informacji można uzyskać na stronie Kącik dla Psów ulicy - Swietokrzyskie nie tylko.
Laden...