Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie.
Jak już zapisano w aktualizacji Kola zamieszkała w DT w którym powoli się socjalizuje i być może kiedyś znajdzie swój dom stały :)
Jest piękną kotką ale do tej pory nie przybiera na wadze i nie rośnie (stąd to kolejny dowód , że to już dorosła mikrokota :) )
Jest takie miejsce w okolicy centrum Gdyni - sławne Wzgórze Pekin, które już prawie wyburzono i zapewne w niedługim czasie wejdzie tam deweloper. Wydaje się, że nie ma tam już oswojonych kotów - zostały te, które nie za bardzo tęsknią za bliskim kontaktem z człowiekiem. Koty rozeszły się po okolicznych osiedlach, domach, działkach, laskach i zagajnikach.
Od pewnego czasu na okolicznej jezdni zaczęła przesiadywać bardzo chuda, wyniszczona kotka, docierały do mnie sygnały, że nie za bardzo zwraca uwagę na jadące auta. Jeśli nie przesiaduje akurat na ulicy, to siedzi na okolicznej stercie porozbiórkowych desek.
Do tego jest bardzo płochliwa i wygłodzona. Ponieważ to okolice miejsca mojej pracy postanowiłam poobserwować no i złapać kotkę na ewentualną sterylizację. Udało się po 3 dniach.
Myślałam, że złapałam małego 5- 6 miesięcznego kociaka.
U weterynarza okazało się, że to dorosła kotka, która waży 1,85 kg. Jest odwodniona, ma biegunkę i zażółcone małżowiny uszne. Badania krwi wskazywały na odwodnienie, stan zapalny a USG potwierdziło znaczne stłuszczenie wątroby, przebyte zapalenie trzustki i zmiany zapalne w jelitach. Patrząc na jej wychudzenie i wyniki badań nasuwa się przypuszczenie, że przez dłuższy czas nie miała dostępu do jedzenia. Być może była gdzieś uwięziona. Kotka była na tyle słaba, że dawała robić sobie wszystko, USG, pobieranie krwi, była brana w ręce.
Niestety po kilku dniach pobytu w lecznicy wzmocniła się na tyle, że nie jest to już łatwe. Kola jest bardzo sprytna, owija się i wygina tak, że nikt nie jest w stanie jej utrzymać. Niestety wyszła z niej dzika natura.
Dobiegł do końca jej pobyt w lecznicy i zostały nam dość spore rachunki do uregulowania. Póki co Kola trafiła jeszcze na 2 tygodnie do domu tymczasowego (DtzPazurem) na rekonwalescencję, a potem prawdopodobnie wróci do siebie – bo raczej nie ma widoków na jej oswojenie. Prosimy o pomoc w pokryciu kosztów pobytu Koli w szpitaliku.
Laden...