Wyrzucone jak śmieci, umierały z głodu i odwodnienia

Tragedia, jaka dotyka te niewinne istoty, które wcale nie na własne życzenie przyszły na świat, zawsze powoduje ścisk w sercu.

Za co? Czym zawiniły? Co takiego zrobiły, aby odebrać je od matki i pozostawić na śmierć w męczarniach? Te dwa maluchy zostały znalezione dziś, w jednym z zakładów (były ponoć trzy, ale jednego ktoś zabrał i nie mamy o nim informacji). Są oswojone, stąd wnioskujemy, że nie są to dzieci dzikiej kocicy. One zostały tam porzucone.

Chude, odwodnione, zjadane żywcem przez pchły i kleszcze... Trudno było na to patrzeć. Zabezpieczone są bardzo awaryjnie, jednak koniecznie w ciągu dnia muszą być hospitalizowane. Pilnie zbieramy środki na ich leczenie oraz na dobrą karmę typu baby lub recovery. Brak nam słów, żeby napisać coś więcej. Nigdy się do tego nie przyzwyczaimy.