Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Leżał w rowie. Nie miał już nawet siły skomleć. Najprawdopodobniej potrącił go samochód i to zapewne jakiś czas temu. Ktoś ulitował się nad nim na tyle, by rzucić mu kawałek chleba ze smalcem. Już mocno zeschnięta kromka leżała koło niego.
W drodze do Judytowa znalazła go nasza wolontariuszka Patrycja. Psiak jest już u nas. Natychmiast otrzymał pomoc. Pierwsze badania pokazały rozmiar jego cierpienia.
Złamanie obu kości udowych. Zwichnięcie stawu krzyżowo-biodrowego. Złamanie kości kulszowej lewej. Silne deficyty neurologiczne. Atonia (czyli zanik lub zmniejszenie kurczliwości) pęcherza i jelit. W lewym oczodole są pozostałości po utracie gałki ocznej, do opracowania chirurgicznego.
Koszmar! Stan psiaka jest poważny, a rokowania ostrożne. Z jaką siłą musiał być uderzony? Jak długo leżał w rowie - bez pomocy, bez środków przeciwbólowych, powoli konając? Czy gdyby nie znalazła go Patrycja, umierałby tam w samotności i cierpieniu?
Jakim trzeba być człowiekiem, by pozostawić zwierzę na pewną, powolną śmierć? Nigdy do tego nie przywykniemy. Zrobimy dla tego psiaka, co tylko się da. W tej chwili walczymy o jego życie. Prosimy Was o pomoc.
Laden...