Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani dziękuje że jesteście! Dzięki Wam jestem w stanie je leczyć, żywić i opiekować się!
Dziękuje!
Zapraszam na Naszą strone FB tam są pokazywane Nasze konisie które żyją dzięki Wam.
Kochani,
Tym razem nie piszę z dobrymi wiadomościami. Ostatnio odszedł schorowany Baron i miałam nadzieję, że będzie już teraz spokojnie, ale los jak zwykle, nie daje chwili odpoczynku. Ocalone sunie z Ukrainy przyjechały do nas chore. Leczę. Już zaczynało być lepiej, gdy okazało się, ze konie w azylu zaczynają chorować. Skąd choroba się wzięła? Mogę tylko snuć domysły, że choroba rozprzestrzeniła się po przyjeździe jednego konia.
Mniej więcej od tygodnia walczę z tą bardzo złośliwą, ostrą i zaraźliwą końską chorobą, zwaną zołzą. To jest miejscowe ropne zapalenie węzłów chłonnych często z zapaleniem górnych dróg oddechowych, z wysoką gorączką, obrzękiem okolicy gardła i przetokami zajętych węzłów chłonnych (ropnie pękają na zewnątrz). Obrzęk jest czasem bardzo silny i bardzo bolesny, może nawet ograniczać koniom oddychanie. Łącznie zachorowało nam 21 koni. Od poniedziałku do piątku jestem z tym sama, w weekendy pomagają mi wolontariusze.
Zaczęło się niewinnie, jedna młoda klacz, stojąca u nas w pensjonacie, zrobiła się osowiała i często leżała, drugiego dnia pojawił się u niej białawy wyciek z nosa, następnego dnia miała gorączkę, był weterynarz, podał leki przeciwzapalne, ale kolejnego gorączka się utrzymywała i powiększyły jej się węzły chłonne. Weterynarz podejrzewał zołzę. Klacz wyjechała do kliniki. Dopiero po dwóch dniach wynik posiewu potwierdził podejrzenia – bakteria Streptococcus equi subsp, equi – paciorkowiec zołzowy. Do tego czasu całe stado zostało już zarażone. Bardzo się boję o podopiecznych fundacji. Zołzy są bardzo niebezpieczne zwłaszcza dla tych naszych starych, chorych i osłabionych koni... Zołzy nieleczone mogą atakować kolejne narządy, także mózg. W takim przypadku zołzy mogą być chorobą śmiertelną. Mogą roznieść się również przez naczynia limfatyczne i pojawić się np. na nogach.
Pierwsza podobne objawy zaczęła mieć Malinka, uratowana biedna kucynka z chorymi nóżkami. Malinka bardzo mocno zachorowała. Miała ropny wyciek z nosa i gorączkę 40,05 st. C. Gorączka nadal się utrzymuje. Powiększyły jej się węzły chłonne. Pojawiały się twarde gule… Smaruję jej codziennie maścią kamforową, tą są ropnie, które muszą dojrzeć. Widać, że kucynkę to boli. Nie chce jeść, stoi osowiała. Po zastrzyku z przeciwzapalnymi przeciwgorączkowym lekiem, trochę się ożywia i skubie siano.
Kolejna zaraziła się Iskierka, ma powiększone lekko węzły chłonne i ropny wyciek z noska, ale węzły nie są twarde – mam nadzieję, ze nie będzie miała ropni. Po kolei zachorowała Sanna, najpierw stała osowiała jeden dzień a następnego dnia wieczorem pojawił się u niej ropny wysięk z noska, a wraz z nią podobne objawy miały trzy kolejne konie. Sanna dla odmiany ma obniżoną temperaturę i tylko lekko opuchnięte węzły chłonne, które są miękkie, utrzymuje się jej ropny wysięk z nosa.
Po Sannie zachorowała nasza Kropka, ma obrzęknięte węzły chłonne, Jurek widać, ze się źle czuje, chodzi osowiały, tak samo zachowuje się Lila, ale i Jurek i Lilka nie mają opuchniętych węzłów.
Po nich zachorowała przebywająca u nas na emeryturze Marchewka, nie miała wysięku z nosa tylko od razu wyskoczyła jej ogromna gula pod szczęką na jednym z węzłów chłonnych. Jako ostatnia zaczęła mieć objawy wysięku z nosa Orda…
Chore konie trzy razy dziennie smaruję maścią kamforową w miejscach obrzękniętych węzłów chłonnych. Codziennie mierzę im temperaturę 2 – 3 razy. Konie, które mają gorączkę, dostają zastrzyki obniżające gorączkę z pyralginy. Muszą jeść miękką paszę, nie bardzo chcą jeść ostrego, suchego siana … Chore koniki oprócz leczenia absolutnie potrzebują odpoczynku i zmiany diety na ułatwiającą przełykanie, na przykład mesz.
Wstrzymałam wszystkie odwiedziny do Kucykowa. Wprowadziłam reżim sanitarny. Jest to choroba ekstremalnie zakaźna, więc nie mogę ryzykować. Póki co zdrowe uchowały się Mapecik, Śnieżynka, oraz Legion i Szafir. Chore koniki oprócz leczenia absolutnie potrzebują odpoczynku i zmiany diety na ułatwiającą przełykanie, na przykład mesz. W Polsce jest już szczepionka przeciwko zołzom. Seria 3 szczepionek to koszt 300 zł dla jednego konia mam ich 21. Szczepionke trzeba powtarzać co 3 miesiące jedną dawką. Jest to dla mnie ogromny koszt.
Pilnie potrzebuję Waszego wsparcia. Musimy wspólnie przebrnąć przez ten trudny czas… Potrzebne są witaminy na wzmocnienie, witamina C, sucha dezynfekcja, worek witamin dobrej jakości 25 kg kosztuje ok 260 zł, wit C 1 kg ok 60 zł, sucha dezynfekcja 20 kg ok 50 zł. Już rozumiecie, dlaczego się tak bardzo boję o konie? Czy może ktoś nas wesprzeć?
Laden...