Zrośnięte oczka mam... nie poradzę sobie sam

Zrośnięte oczka mam... nie poradzę sobie sam!

Poznajcie Lucka. 

Lucek przybłąkał się na posesję do dobrych ludzi. Był chory, zabiedzony i bezdomny... przygarnęli i zaopiekowali się kocurkiem, wyleczyli na tyle ile było ich stać ale niestety nie na wszystko starczyło pieniędzy.

Na konsultacji u kota stwierdzono brak brzegu powiekowego w powiece górnej. W wyniku urazu powieka górna ZROSŁĄ SIĘ Z GAŁKĄ OCZNĄ. Oprócz tego stwierdzono włosy ektopowe, które przez brak brzegu powiekowego drażnią gałkę oczną a w kocie przyśrodkowym oka stwierdzono entropium obejmującą 1/3 górnej powieki.

A po ludzku: kot ma cały czas zamknięte oczy, nie jest w stanie ich otworzyć,  strasznie cierpi i ciągle płacze - w sensie dosłowym bo cały lecą mu łzy.

Jeśli kiedykolwiek coś wleciało Wam do oka i je drażniło to wyobraźcie sobie, że Lucek czuje to samo od  przynajmniej kilku tygodni.

Jeśli nie pomożemy Luckowi stan będzie się pogarszał... LUCEK WYMAGA NATYCHMIASTOWEJ OPERACJI

Kochani, ZNOWU prosimy Was o pomoc ale kto mu pomoże jak nie my? 
Oprócz operacji oczu trzeba go wykastrować by więcej takich niechcianych Lucków nie musiało tułać się po świecie.

Razem możemy mu ulżyć w cierpieniu... błagamy o pomoc...