Tygrysek ledwo rozpoczął swoją wędrówkę przez życie, a już ociera się o śmierć! Wyrwijmy go z łap Kostuchy!

Do jednego z wolontariuszy zadzwoniła starsza kobiecina dosłownie błagając go o pomoc. Okazało się, że w tej samej klatce co ona mieszka bardzo uboga rodzina, w której żyje mała dziewczynka.

Dziecko kocha koty, dlatego gdy mała znalazła ślepego dwumiesięcznego kociaka, zabrała go do domu, nie myśląc o konsekwencjach. Puchaty przyjaciel na jedno oko na pewno oślepł w wyniku infekcji, jego drugie oczko raczej spotka ten sam los. Sąsiadka opiekuje się bezdomnymi zwierzętami, ma ich pod swoimi skrzydłami zbyt dużo, dlatego jeszcze jednego kotka nie jest w stanie fizycznie utrzymać. Finansowo tym bardziej...

Dlatego bardzo potrzebny był kurator! I to na już... Kotek ma gdzie mieszkać, jego młoda opiekunka dba o niego, jak potrafi, ale potrzebna jest osoba, która zajmie się jego zdrowiem, opłaci leczenie i zapewni dobrej jakości jedzenie.

Gdy dowiedzieliśmy się o tej sprawie, decyzję podjęliśmy bez wahania: odebraliśmy kotka, by zawieźć go do lecznicy i  zapewnić mu należytą opiekę. Weterynarze, gdy zobaczyli Tygryska, byli przerażeni. Maleństwo jest wychudzone, zarobaczone, odwodnione i zainfekowane. Jedno oczko na 100% będzie usunięte, drugiego z pewnością też nie da się uratować. Tygrysek ma podawane kroplówki oraz antybiotyk, jego stan musi się ustabilizować, zanim zostanie podjęta decyzja o operacji usunięcia gałek ocznych.

Ten kotek dopiero niedawno się urodził, a już skazany jest na kalectwo... Śliczne słoneczko, któremu nie wiedzie się od samego początku... Maluszek jest w tak krytycznym stanie, że każda godzina to walka o jego życie. Lekarze nie zamierzają się poddawać, my również, dlatego postanowiliśmy mu pomóc i otworzyliśmy tę zbiórkę, ponieważ sami mamy bardzo ograniczone możliwości finansowe.

Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o pomoc w uratowaniu kociątka.

Kochani, czy możemy również i tym razem liczyć na Wasze komentarze, udostępnienia oraz wpłaty? Pamiętajcie, jest nas tyle, że razem możemy zdziałać naprawdę wiele! Liczy się każda złotówka.