Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jestem zdrowy, radosny i szczęśliwy.
Dziękuję wszystkim, którzy ratowali moje zdrowie, a chcę Wam powiedzieć, że w szpitalu byłem dwa miesiące i dzięki Waszym pieniądzom, mogli mnie ratować. ❤ Dziękuję.❤
Byłem chory na wszystko, na co może być chory mały kot, koci katar-calcis, zapalenie jelit, zapalenie oskrzeli i nadżerki. Mało nie umarłem, ale uratowaliście mnie. Dziękuję.❤❤❤
Środkiem jezdni szedł mały kotek, żywcem zjadany przez setki larw. Po gorącym asfalcie jego łapki plącząc się, ciągnęły osłabione, maleńkie, zwiotczałe ciało. Samochody trąbiły, podjeżdżały i odjeżdżały, nikt nie zatrzymał się, żeby udzielić mu pomocy. Kotek szedł bezwiednie, resztką sił z ogromnym bólem zropiałego oka. Mokry z gorączki i osłabiony z odwodnienia. Kotek umierał wśród pędzących samochodów. Był zostawiony sobie sam, na śmierć.
Gdy ściągnęliśmy go z ulicy, wtulił się mocno w naszą wolontariuszkę i zaczął mruczeć. Łzy popłynęły nam po policzkach. Tak bardzo go pokochaliśmy i tak bardzo poczuliśmy jego ból, jego samotność w cierpieniu, że nasze serca połamały się na tysiąc kawałków. Całą drogę do weterynarza milczeliśmy, a kot mruczał wtulony w ramionach wolontariuszki.
W gabinecie weterynaryjnym kotek był spokojny, jakby rozumiał, że wyrywamy go z objęć śmierci. Dostał kroplówki z antybiotykiem, środkami przeciwbólowymi i przeciwgorączkowymi. Rany zostały wyczyszczone z setek larw. Po ustabilizowaniu parametrów czeka go operacja.
Darczyńco, czy ten kotek może liczyć na Ciebie? Czy możemy ratować kolejnego, setnego kotka bez Ciebie? Nie, nie możemy. My mamy długi w lecznicach za ratowanie zwierząt, ale ten kotek jest wyjątkowy, ten kotek musi mieć swój fundusz na leczenie, pobyt w szpitalu i operację. Czy pomożesz Miłkowi?
Jesteśmy wolontariuszami i ani jedna złotówka nie trafia do nas, wszystkie pieniądze przeznaczane są na ratowanie zwierząt. Darczyńco, pomóż Miłkowi, bardzo prosimy.
Laden...