Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety, kotek nie przeżył.
Biegaj za tęczowym mostem na czterech łapkach i odpoczywaj na mięciutkich chmurach. Już nie ma bólu, strachu i cierpienia. Już czeka Cię kotku tylko spokój. Nie udało się, nie ma Cię z nami, choć tylu dobrych ludzi chciało Cię ratować. Tylu dobrych ludzi wzruszyło Twoje nieszczęście. Żegnaj i wybacz, że nie zdążyliśmy Cię ochronić przed złem. Płyną łzy jak rzeka.
Wybacz kotku.
Dziękujemy Wam, kochani za wielkie wsparcie. Dziękujemy, zapłacimy w klinice za ratowanie kotka a za resztę pieniedzy, a jest ich bardzo dużo, ratować będziemy następną potrzebującą ofiarę ludzkiej niegodziwości. Czy zgadzacie się na to? To straszne, że wokół nas jest tyle zwierzęcego cierpienia. O tym jak wydajemy te pieniądze i na jakie zwierzę będziemy Was informować.
Jeszcze raz dziękujemy
Jesteśmy zdruzgotani. Ratunku! Dzisiejsze zgłoszenie przez telefon interwencyjny. Kotek pod samochodem na ul. Hożej w Otwocku leży i umiera w męczarniach. Wielka rana po zdarciu skóry, połamane łapki, muchy zjadają go żywcem.
Gdy inspektorzy TPZ przyjechali na miejsce i zobaczyli cierpiącego kota załamali ręce. Zdarta skóra gnije od jakiegoś czasu, łapki połamane z otwartymi ranami. Kot prawdopodobnie został brutalnie pobity. Jest cały w stęchłej krwi, ropie i martwicy.
Decyzja o ratowaniu kota jest natychmiastowa. Inspektorzy TPZ zabierają go do samochodu i wiozą do kliniki w Warszawie. Weterynarz po wstępnym badaniu zastanawia się, czy ratować kota.
Kotek trzyma głowę prosto i patrzy inspektorom prosto w oczy. Nie ratować? Ratować! Za co? To długotrwałe leczenie! To wielkie koszty! Pomożecie? Prosimy! Błagamy! Ten kotek tyle przecierpiał, teraz już czeka go tylko leczenie! Operacja łapek i rekonwalescencja. Nie oddamy go nikomu! Będzie z nami! W naszym domu tymczasowym!
Konto bankowe TPZ puste. Jeden sms! Prosimy!
Szukamy sprawcy! Skóra kotka prawdopodobnie jest pocięta nożem i zerwana. To straszne!
Laden...