Rudy kotek z wypadku prosi o pomoc

W niedzielę wieczorem do jednej z lecznic weterynaryjnych w Bielsku został przyniesiony kot po wypadku komunikacyjnym. Młody kotek został potrącony przez samochód. Niestety osoba, która przyniosła kota do lecznicy, nie mogła sobie pozwolić na opłacenie zabiegu ratującego życie.

Kocurek na skutek obrażeń miał przepuklinę przeponową. To był trudny zabieg, nie było gwarancji czy się uda uratować kota… Chcieliśmy dać mu szansę na życie. Nie chcieliśmy podejmować decyzji o eutanazji, bo to młode stworzenie, które dopiero zaczęło życie. Koszt operacji wyniósł 2 tysiące złotych. Kotek żyje.

Mamy do zapłacenia fakturę i bardzo Kochani prosimy Was o wsparcie. Mamy wielu swoich podopiecznych, nasza sytuacja finansowa jest trudna, ale nie umieliśmy przejść obojętnie obok cierpiącego stworzenia, dla którego czas był najważniejszy. I miał tylko dwie drogi – albo próba ratowania kota, albo eutanazja. Prosimy Was o otwarcie serc i pomoc w opłaceniu leczenia kocurka.