Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przepięknie Wam dziękujemy :) Bez Was pomocy nie udało by się...
Operacja się udała, Sreberko nie ma jednak czucia bólu głębokiego, czeka go rehabilitacja.
Spotkałyśmy go w lecznicy, kiedy odwiedzaliśmy naszą podopieczną, koteczkę Do. Sreberko siedział w klatce obok i się wdzięczył. Głupio się przyznać, ale nie zauważyłyśmy, że jest kotkiem niepełnosprawnym, tak się wyciągał na przednich łapciach, tak pokazywał brzuszek, że sądziliśmy, że to kociak, który jest w klatce tylko na chwilę.
Poznaliśmy historię małego dopiero kiedy spotkaliśmy panią Renatę, która stara się jak może opiekować bezdomnymi kotkami – uratowała Sreberko, znalazła mu dom, dom obiecał nie otwierać okien, na których nie ma założonych siatek, a reszta historii jest taka, jak zawsze, kiedy wydaje się ludziom, że mogą otworzyć okno na chwilę, bo jakby coś to kota złapią.
Tak, osoba, która miała się Sreberkiem opiekować Sreberka nie złapała, a maluszek wylądował zadkiem na betonie łamiąc kręgosłup w dość brzydki sposób – jeden krąg wbił się w drugi.
Sreberko ma kilka procent szans na powrót do sprawności, ale bezwzględnie wymaga operacji kręgosłupa, a przed operacją badań krwi i tomografii komputerowej. Bardzo chcemy zapewnić mu też wlew komórek macierzystych. Wszystko co mieliśmy wydaliśmy na dwa dni pobytu maluszka w lecznicy całodobowej i na zwykłe zdjęcie rtg.
Nie potrafimy go jednak zostawić bez pomocy, to naprawdę nadal żywe srebro, robi wszystko żeby znaleźć się na rękach i rozdaje buziaki – wystawia pyszczek i mokrym noskiem wciera się w człowieka. Nie nam oceniać, ale nigdy nie zrozumiemy dlaczego ktoś najpierw naraził świadomie jego życie i zdrowie a potem ot tak zostawił do uśpienia.
Nie wiemy, jak można było przestać kochać Sreberko. Błagamy Was o pomoc dla skrzywdzonego przez ludzką nieodpowiedzialność maluszka.
Laden...