Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za wsparcie zbiórki Belladonny! Belladonna jest już w swoim nowym domu tymczasowym od końca kwietnia. Jakoś nikt o nią nie pyta ale nie tracimy nadziei! Póki co dzięki zabiegom usunięcia śluzówki nic Bellę już nie boli - przynajmniej takie sprawia wrażenie.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy za Waszą pomoc! <3 <3 <3
Kitka nadal szuka kochającej rodziny. Oto co pisze opiekunka Belli:
Zajmuję się Belladonną od 21 kwietnia. Od początku poczuła się u mnie jak we własnym domu. Zadomowiła się błyskawicznie! Lubi jeść szczególnie kurczaczka ale też mokra karmę z puszek i trochę suchą. Zabawa z wędką jest jej ulubionym zajęciem i uwielbia głaskanie. W ciągu dnia często śpi na drapaku albo na kocyku koło okna.
Na początku czerwca była w trakcie leczenia i trzeba jej podawać lek w syropie strzykawką prosto do pyszczka - co nie jest prostą sprawą.
Bella bardzo się tego bała. Dodatkowo trzeba jej podawać lek w sprayu do jamy ustnej. To również trudne zadanie.
Lek immunosupresyjny przyjmuje na razie na trzy miesiące.
Jest jednak obawa, że niestety będzie musiała go dostawać do końca życia.
Belladonna jest już u nas bardzo dłuuugo. Aż 18 miesięcy. Trafiła pod opiekę fundacji razem z jej dziećmi. Odkarmiła maluchy, wychowała je, była cudowną mamą. Kiedy jej dzieci już znalazły swoje domy, zaczęliśmy szukać domu i dla niej i wtedy pojawiły się pierwsze kłopoty ze zdrowiem kitki.
Najpierw okazało się, że kotka ma zapalenie trzustki. Trwało to trochę, ale w końcu została wyleczona. Następnie pojawiło się zapalenie w pyszczku Belladonny. Wszystkie zęby zostały usunięte. Niestety to nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Lekarze zajmujący się koteczką szukali dalej i starali się jej pomóc. Okazało się, że trzeba usunąć śluzówkę z jej pyszczka, bo miała bardzo silny stan zapalny, a leczenie nie przynosiło poprawy.
Podczas pierwszego zabiegu, lekarz nie był w stanie usunąć wszystkiego, potrzebny następny był kolejny. Bardzo prosimy o pomoc dla Belladonny! Pierwszy zabieg kosztował 600 zł. Potrzebny jest kolejny zabieg. Bardzo chcemy jej pomóc, bo kotka wyraźnie cierpi i ten zabieg jej ostatnią nadzieją na poprawę.
Mamy nadzieję, że w końcu gdy uda się pomóc Belladonnie i koteczka będzie w pełni zdrowa, zdarzy się cud i ktoś pokocha tę piękną kocią damę! Prosimy bardzo o pomoc i wsparcie dla koteczki! Dziękujemy w jej imieniu i naszym!
Laden...