Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy wsparli zbiórkę koteczki. Dzięki Waszej pomocy mogliśmy o nią zawalczyć i odmienić jej życie. <3
Podczas leczenia farmakologicznego wyszła na jaw kolejna przypadłość Bożenki - przepuklina, lekarze i z tym sobie poradzili.
Jednak nadal niepokoił nas sposób chodzenia tego małego kociaka. Na zdjęciach rtg widać, że maluszka miała złamaną miednice, która niedobrze się zrosła i dlatego nadal kuleje...
Jednak jest jeszcze młodym kotkiem i ma duże szanse na poradzenie sobie z trudnościami w chodzeniu.
Niewykluczone, że będzie kuleć, jednak radzi sobie ze skakaniem i chodzeniem oraz bieganiem za zabawkami.
Po wszystkich tych zabiegach mogliśmy oddać Bożenkę do domu tymczasowego jednak nie była tam długo. :(
Nie dogadała się z kotem rezydentem i wróciła do fundacji. Obecnie przebywa w kociarni.
Poszukujemy dla niej domu, domu tymczasowego, a najlepiej stałego. Mamy nadzieję, że ktoś to cudo pokocha.
Trzymajcie za Bożenkę kciuki i jeszcze raz bardzo Wam dziękujemy! <3 Zapraszamy również niezmiennie do obserwowania naszej strony na FB Fundacja dla Zwierząt Animalia.
Bardzo prosimy o wsparcie zbiórki tej uroczej panny!
Oto mała Bożenka, która trafiła do nas jakiś czas temu prosto z Rogoźna.
Na miejscu biegała z drugim kotem, wszyscy myśleli, że to dwa chłopaki, więc wołali na nią Bożydar.
U weterynarza potwierdziło się, że to dziewczynka (w końcu szylkretka), więc została oficjalnie już Bożenką.
Została zgłoszona, a potem zabrana z ulicy, bo młoda znaczy się Bożenka - miała dziwnie nabrzmiały brzuch i wszyscy myśleli, że to jakiś krwiak, który powstał w wyniku uderzenia/wypadku.
Kitka była widziana w okolicy, zniknęła na jakiś czas i wróciła z jeszcze większym brzuchem bliżej tylnych łapek.
Okazało się, że to nie jest krwiak a włókniaki.
Skąd się wzięły? Nie wiadomo. Ale brzuch już zaczynał utrudniać chodzenie kotce.
Dlatego nie można było czekać i Bożenka musiała jak najszybciej otrzymać pomoc.
Jeśli chodzi o leczenie włókniaków, to ich się nie wycina tylko rozpuszcza chemicznie wstrzykując lek. Dostała już zastrzyki i trochę jej się ten brzuch zmniejszył.
Zastrzyki wykonuje się do momentu zniknięcia włókniaków, będzie na pewno jeszcze miała powtarzane USG oraz badania na zakończenie leczenia.
Bardzo Was prosimy o pomoc dla Bożenki!
To jeszcze dzieciak i ma całe życie przed sobą!
Oczywiście po zakończeniu leczenia Bożenka będzie szukać kochającej rodziny!
Laden...