Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani jeszcze raz Wam bardzo dziękujemy za pomoc dla Nadii! <3 <3 <3
Tak jak pisaliśmy w ostatniej aktualizacji - Nadia i to że znalazła dom jest naszym świątecznym cudem i cieszymy się ogromnie, że historia Nadziei kończy się w taki sposób w ramionach ukochanej Pańci! <3
Pamiętajcie, że dzięki Wam to było możliwe. :) Taki Wasz własny wkład w cudowne zakończenie. :)
Co roku piszemy, że tak źle to jeszcze nie było. I każdy kolejny przynosi nam bardzo niemiłą niespodziankę, ze jednak może być gorzej. Ilość zgłoszeń kotów, które do nas napływają, jest powalająca. Szokująca i przerażająca równocześnie. Nie wiemy jak to inaczej napisać, ale tak właśnie jest.
I większości zwierząt nie jesteśmy w stanie pomoc, bo nas też dotyczą ograniczenia, czyli brak miejsc, środków i rąk do pracy, ale są takie sytuacje, gdy bez względu na możliwości, po prostu musimy zareagować. Ten weekend był szalony. Ech, nawet nam się nie chce o tym pisać, tyle tego było.
I w tym wszystkim ONA. I znowu na szali życie albo śmierć kota.
ONA dostała na imię Nadia od Nadziei, bo mamy nadzieję, że tej młodej koteczce mimo wszystko się uda. Trafiła do nas w sobotę. Znaleziona przy drodze. Nie mogła się poruszać, bo jej tylne łapki są bezwładne. Prawdopodobnie kolejna ofiara wypadku komunikacyjnego. Koty w starciu z autami są po prostu bez szans. Czasem mają odrobinę szczęścia, Nadia niestety nie miała.
W trybie pilnym konieczny był zabieg w sobotę. Zabieg ratujący jej życie. Jelita Nadii były w klatce piersiowej, żołądek i wątroba przy sercu. Wszystko wewnątrz przesunięte.
Więcej możecie przeczytać w opisie zabiegu załączonym do zbiórki.
Na zdjęciach nie widać złamania kręgosłupa, ale jest potrzebny rezonans, żeby sprawdzić dokładnie obrażenia, bo takie są podejrzenia lekarzy. I właśnie dziś koteczka będzie miała to badanie robione. Szansę, że będzie mieć czucie, lekarze na tę chwilę ocenili 50:50. Nie wiemy co zdecydują lekarze gdy poznają już odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące jej stanu, jaki będzie wynik walki o życie Nadii.
Decydując się na pomoc kotu, w takiej sytuacji zawsze liczymy się z tym, że może być różnie. Łatwo nam się pisze i mówi o tym, że czasem nie ma sensu zwierząt męczyć i że jedyne, co można robić, to pozwolić im pobiec za tęczowy most i uwolnić od cierpienia.
Ale jak przyjdzie co do czego i spojrzą na nas takie kocie oczy, w łeb bierze wszelkie "rozumowe podejście" i wchodzą emocje i zaczyna się walka, dopóki nie usłyszymy, że to już... Nic więcej nie można zrobić.
Mamy nadzieje ze imię kotki będzie dla niej szczęśliwą zapowiedzią dobrej przyszłości. Jak będzie w rzeczywistości, czas pokaże. Bardzo Was prosimy o pomoc w zbiórce Nadii i w walce o jej życie, dopóki są szanse. Koszt w tej chwili przekroczył już 3500 zł. 2000 zł zabieg w klinice (jedyna dostępna opcja podczas weekendu) kolejne 1400 zł to dzisiejszy rezonans. Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą pomoc i ogromne kciuki! Bo życie i przyszłość Nadii wiszą dosłownie na włosku.
Laden...