Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kotka czuje się lepiej, łapka nie jest już tak spuchnięta, ale niestety, znów trzeba było usunąć kawał skóry, który był martwiczy. Ten tydzień będzie decydujący, mamy nadzieję, że amputacja nie będzie konieczna. Bardzo dziękujemy za pomoc i wsparcie, trzymajcie nadal kciuki za naszą malutką.
Dostałyśmy zgłoszenie o rannym kocie. Pod blokiem leżał kociak z pozbawioną skóry tylną łapką, część kości podudzia była na wierzchu, stopa gigantycznie opuchnięta, skóra rozcięta od pachwiny, aż do brzucha.
Od mieszkańców dowiedziałyśmy się, że kot wyskoczył spod maski samochodu, gdy kierowca odpalił silnik, w który najwyraźniej wciągnięta została tylna łapka. Stało się to 24. grudnia, dopiero po paru dniach ktoś się zlitował i zaczął szukać dla niego pomocy.
Kot został natychmiast zawieziony do weterynarza. Po oczyszczeniu ran łapka i brzuszek wyglądają bardzo kiepsko. Łapa nie jest złamana, ale jest oskórowana, co stanowi wrota dla zakażenia. Kotek przeszedł zabieg operacyjnego naciągnięcia skóry z pachwin i pleców, aby przykryć mięśnie i ochronić je przed zakażeniem i wysuszeniem.
Z powodu zmian martwiczych niezbędne było wycięcie sporego płatu skóry z uda. W miejsca bez skóry nałożony został opatrunek Granuflex. Paluszki lewej łapki zostały najprawdopodobniej zmiażdżone, stopa jest nadal bardzo mocno spuchnięta.
Kociak jest przestraszoną czteromiesięczną dziewczynką, dzikuską. Nie czuje się dobrze. Dostaje silne leki przeciwbólowe i antybiotyki. Rokowania są bardzo ostrożne. Jeśli stan łapki się nie poprawi konieczna będzie wysoka amputacja.
Przed nami długie leczenie, ale mamy nadzieję, że młody organizm będzie walczył i kotka wróci do zdrowia. Bardzo serdecznie prosimy Was o pomoc dla biednego kociego dziecka, które nie znalazło lepszego schronienia podczas mroźniej nocy.
Laden...