Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Wam udało nam się pomoc koteczce :) Klimka znalazła dom :)
Urodziłam się w mieszkaniu, od kociątka żyłam wśród ludzi i chyba dlatego tak bardzo ludzi kocham. Wiecie, to jest tak, że jak nie znasz innego życia to nawet nie wiesz, że twoje mogłoby być inne, lepsze. Nie zawsze miałam co jeść, z całego rodzeństwa zostałam tylko ja… Człowiek, u którego mieszkaliśmy, bardzo się starał, ale był chory i często nie potrafił się sobą zająć a co dopiero nami.
Pewnego dnia kiedy czuł się trochę lepiej poszukał pomocy dla mnie i dla mojej mamy. Mama po zabiegach trafiła do rodziny naszego człowieka, ale mnie nie byli już w stanie do siebie zabrać. Każdy kotek narzeka Wam na klatkę w lecznicy, prawda? No nie powiem, ja też bym pewnie wolała być w domku, ale tak między nami to ta klatka nie jest taka zła. Wiecie, że ciocie mi dwa razy dziennie dają jedzonko? I sprzątają kilka razy dziennie kuwetkę, no i wodę też nie tylko mam, ale jest czysta. Nie wiedziałam, że życie może tak wyglądać. A ciocie mówią, że poszukają dla mnie domku, w którym to właśnie tak będzie, nie będę głodna i będę miała czysto, bo wiecie, my – koty to kochamy czystość. Bardzo bym chciała zamieszkać już w takim domku, o jakich mi ciocie opowiadają, ale najpierw muszę mieć jakieś badania i zabiegi. Głupio mi Was prosić o pomoc, bo my się przecież nawet nie znam, ale wiem, że ciocie nie mają na to wszystko pieniążków…
Klimka jest młodziutka, ma ok. 10 miesięcy i prócz niedożywienia, pcheł i robaków raczej nic jej nie dolega. Musimy ją jednak przebadać, zaszczepić, wysterylizować, wykonać testy na choroby zakaźne i opłacić jej pobyt w lecznicy. Nie jesteśmy w stanie sobie sami poradzić z takimi wydatkami, zapłaciliśmy za odpchlenie malutkiej i za pierwsze dwa dni jej pobytu w lecznicy. Pięknie Was prosimy o pomoc dla Klimeczki, to żywe sreberko, która mimo tego, co przeszła jest bardzo pogodna i ufna…
Laden...