Wyrzucona w lesie, połamana, skazana na powolną śmierć

Została znaleziona w lesie, zupełnym przypadkiem, z dala od domów i zabudowań. Była już na tyle słaba, że leżała cichutko przy leśnej drodze.

Okazało się że jest połamana, nie może chodzić, ma koci katar, świerzb i zapalenie uszu, jest skrajnie niedożywiona i chyba straciła nadzieję, że może wyjść z tej sytuacji cało. Natychmiast trafiła pod opiekę weterynarzy, dostała jeść, ogrzano ją termoforem, dostała leki i preparaty na odporność, a na końcu dostała wdzięczne imię Szynka.

Szynka ma złamaną kość udową, która wymaga operacji chirurgicznej. 

Jak tylko wzmocnimy jej organizm na tyle, żeby przeżyła operację, po złożeniu nóżki Szynka będzie mogła wrócić do pełnej sprawności. 

Jak znalazła się w lesie? Jak doszło do złamania? Kto zrobił jej taką krzywdę? Jak długo cierpiała w oczekiwaniu na pomoc? Tego już się nie dowiemy, ale bardzo chcemy zrekompensować tej małej kruszynce ogrom bólu i cierpienia jakiego doświadczyła w swoim krótkim życiu. 

Szynka powoli zaczyna mruczeć, a my wspólnie z nią prosimy Państwa o pomoc w uzbieraniu środków na operację i jej pobyt w szpitaliku. W imieniu Szynki serdecznie dziękujemy!