Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zimna noc, mgła… 8 listopada ok. godziny 23:00 wolontariuszka Oliwia jechała jedną z kieleckich ulic.
Przy drodze leżała kotka, jak się później okazało została dość mocno potrącona. Kotka była w ciężkim stanie, skrajnie wyziębiona, z niedowładem tylnych kończyn, widocznymi ranami skóry i dusznościami, była słaba. Prawdopodobnie w ostatniej chwili trafiła do lecznicy.
Gdyby nie cud i szybka reakcja, kotka pewnie umierałaby przy drodze w koszmarnych męczarniach.
U kotki zdiagnozowano m.in. wstrząs, niedokrwistość, robaczyce, stłuczenie wątroby, niewydolność nerek oraz liczne złamania (po wykonaniu rtg - wieloodłamowe złamanie prawej kości ramiennej, złamanie ogona za 2 kręgiem ogonowym z przemieszczeniem, złamanie kości śródstopia lewej tylnej łapki).
Niestety póki co stan kotki nie ulega poprawie, a raczej jest dość kiepski, rokowania są złe. Kotka cały czas przebywa w lecznicy, gdzie monitorowany jest jej stan oraz podejmowane leczenie.
Już raz udało się jej wygrać bitwę o życie, ale czy wygra całą wojnę? Lekarze walczą z czasem i z pogarszającym się stanem.
Niestety nie wiemy, czy uda się jej pomóc, ale zadeklarowałam pomoc w częściowym opłaceniu faktury, a na resztę niestety musimy uzbierać. Jeszcze nie wiem jaki będzie to finalny koszt za pobyt w lecznicy, ale jeśli uda się ją ustabilizować, będzie nas czekać operacja poskładania wszystkich złamań.
Opis wizyty
Laden...