Złamana kość prawie uszkodziła narządy wewnętrzne

Nie wiemy dokładnie co się stało Myszce, w jaki sposób doznała tak poważnych obrażeń. Potrącił ją samochód? Ktoś skrzywdził?

W każdym razie uraz był bardzo poważny, złamana kość prawie pokaleczyła od środka drobną, młodą koteczkę. Konieczna była szybka pomoc i pozostawienie małej w całodobowej przychodni.

Lekarz chirurg dokonał osteosyntezy kości udowej, metodą gwoździ śródszpikowych. Czyli mówiąc krótko, zespolił kości przy użyciu różnych materiałów. Dokonał także skrócenia odłamu bliższego, odpreparował mięśnie i ścięgna w przykurczu, dokonał repozycji (nastawienia) złamania. Stabilizacja za pomocą 2 gwoździ Kirschnera na krzyż, przeszczep kostny. Staw kolanowy przestywniony. Stabilizacja dobra potwierdzona radiologicznie wykonanym zdjęciem.

Rokowanie? Ostrożne ze względu na usztywnienie kolana i dość długie skrócenie kości udowej.

Mimo wszystko, należy mieć nadzieję, że będzie dobrze, a kotka po rekonwalescencji dojdzie do siebie i będzie mogła normalnie chodzić. 

Wszystko jednak rozbija się o pieniądze. A w zasadzie o ich brak. Czy uda się zebrać środki na pokrycie kosztów leczenia i operacji?