Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wczoraj pod wieczór zadzwonił do nas Pan, który dokarmia 4 małe kotki na działkach. Dwa z nich nagle na jego oczach kompletnie osłabły, słaniały się na łapkach, przewracały i w końcu zwinęły się w kulkę i leżały nieruchomo. Wymiotowały karmą z białymi granulkami.
Pan miał podejrzenie otrucia, bo większość działkowiczów tępi tam koty, przegania je i bardzo im one tam przeszkadzają. Poprosiłyśmy go o natychmiastowe zawiezienie kotków do lecznicy na nasz koszt.
Tam dostały kroplówki i leki i zrobiono im testy na FeLV/FIV i panleukopenię – wszystkie miały wynik ujemny i pojechały do naszej Pu-Chatki. Początkowo bury kotek wydawał się być w gorszym stanie, ale wkrótce rudy kotek także leżał kompletnie bez ruchu, i oba miały nieobecny wzrok. Czułyśmy się kompletnie bezradne, że nic więcej nie możemy zrobić, więc zdecydowałyśmy się zawieźć je do całodobowej lecznicy w Rzeszowie – Podkarpacka 52 – aby kotki miały cały czas opiekę i natychmiastową pomoc w razie pogorszenia.
Zorganizowałyśmy szybko kierowcę, który zawiózł je późnym wieczorem do tej lecznicy. Niestety, rudy kotek umarł w drodze 😭
Badanie burego kotka i wyniki krwi wydają się potwierdzać przypuszczenia o otruciu – kotek jest bardzo odwodniony, w buzi ma nadżerki co sugeruje że jakiś środek spalił mu błony śluzowe, a zmiany martwicze w jamie ustnej powodują dziwny odór, niezwiązany z innymi chorobami. Parametry krwi wskazują na bardzo silny stan zapalny i toksyczne uszkodzenie wątroby - poziom bilirubiny jest 4-krotnie przekroczony. Kotek dostaje kroplówki i leki oraz osłonowo preparaty łagodzące popalone tkanki w buzi i przewodzie pokarmowym.
Rokowania są bardzo ostrożne, w ciągu dnia – jeśli przeżyje – będziemy mieć kolejne informacje o jego stanie. Bury kotek waży 1 kg i jest chudziutki, może to niejadek który zjadł mniej trucizny. Rudy kotek ważył 1,4 kg i prawdopodobnie zjadł większą dawkę, która okazała się śmiertelna. Trzymamy się myśli że dla burego maluszka jest szansa i uda się go wyleczyć.
Staramy się z reguły skupiać zawsze na kotach i ich uratowaniu, rzadko pomstujemy i narzekamy, ale tu już nie umiemy powstrzymać się od pytania – dlaczego? Dlaczego ludzie są tak okrutni, dlaczego nie stanowi dla nich problemu unicestwienie maleńkiego życia, dlaczego stawiają ponad wszystko własną wygodę i relaks na działce, a przeszkadza im ślad małej łapki na mebelku ogrodowym albo przebiegający przez ich działkę malutki kotek, nieświadomy że jego obecność jest tak bardzo niepożądana? Dlaczego jedni zabijają, a inni chcą to naprawić?
Prawdopodobnie zlecimy sekcję rudego kotka w Lublinie, ale to nie oznacza że poznamy jednoznaczną przyczynę śmierci, bo do tego byłyby potrzebne bardzo drogie badania toksykologiczne, a jest ich całe mnóstwo i raczej nie ma możliwości trafienia z odpowiednim zestawem. Ale jeśli będziemy zgłaszać tę sprawę na policję to sekcja zwłok będzie na pewno przydatna. Koszt kremacji i sekcji może wynieść nawet 1150 zł. Do tego dochodzą koszty wizyty nocnej (250 zł/kota), testów i badań w Mielcu i Rzeszowie, pobytu kotka w szpitalu za każdą dobę i leczenia. Dlatego robimy tę zbiórkę, aby ratować burego maluszka i spróbować odkryć prawdę. Pewnie winni nigdy nie zostaną ujawnieni, ale może działania policji, przepytywanie działkowiczów będzie dla nich ostrzeżeniem i może dzięki temu nie umrze więcej niewinnych stworzeń.
Prosimy Was, pomóżcie nam to zrobić, wpłacając datek na tę zbiórkę. Pomóżcie burasiątku wyzdrowieć, a potem znaleźć mu dom.
W tamtym miejscu na działkach zostały jeszcze 2 maluszki – dla nich dom potrzebny jest na JUŻ. Wszystkie cztery były już ogłaszane przez Pana, ale zainteresowanie było zerowe. Strasznie szkoda, bo teraz rudy kotek by żył… 💔
Bardzo Wam dziękujemy za Wasze nieustanne wsparcie i pomaganie tym bezbronnym stworzonkom. Dziękujemy Panu, który natychmiast zaczął szukać pomocy dla tych dwóch kotków i zawiózł je do lecznicy.
Laden...