Koteczki skazane na bezdomność

Czy widząc każdego dnia trzy zagłodzone koteczki,  wystraszone, ale lgnące do ludzi, biegające przez ruchliwą drogę, grzejące się pod świeżo zaparkowanymi samochodami, można przejść obojętnie, zapomnieć o nich, nie zauważać i udawać, że ich tam nie ma?

Niestety, tak właśnie zrobiło wielu ludzi, mijając je, jak gdyby były niewidzialne i nie zdając sobie sprawy z tego, że każdy dzień w takich warunkach może być dla tych dziecinek ostatnim...

Gdyby nie Patrycja, nie wiadomo, ile byłoby im jeszcze dane, ale ona, gdy tylko je zobaczyła, bez chwili wahania postanowiła im pomóc i tak dziewczynki najpierw trafiły do kociego hoteliku, a potem do Moniki, u której oczekują na adopcję.

Bardzo prosimy o pomoc w pokryciu kosztów hotelowania, karmy, żwirku i weterynaryjnych, które niestety nie są małe...