Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy z całego serca wszystkim darczyńcom, dzięki którym fundacja mogła opłacić diagnostykę i leczenie kotki Basi.
Dziękujemy za pomoc udzieloną ludziom, w trudnym dla nich i wypełnionym smutkiem czasie.
Basia miała pół roku, gdy trafiła do kochającego domu (groziło jej schronisko). Spędziła tam prawie 7 pięknych lat.
Aż nadszedł październik bieżącego roku… Tym razem piątek 13 „zapracował” na swoją niesławę. Tego dnia na łapce Basi pojawiła się dziwna ranka. Natychmiast wizyta u miejscowego weta, antybiotyk. I z dnia na dzień coraz gorzej. Półtora tygodnia później rany zajmowały już dużą część skóry, a wyniki badań krwi były bardzo złe.
Opiekunowie Basi zaczęli szukać pomocy specjalistów. W klinice w Grudziądzu mimo bardzo szczegółowych badań i naprawdę starannej opieki lekarze nie byli w stanie zdiagnozować, co dzieje się z Basią. 28 października kotka pojechała do domu na przepustkę. Jej stan koteczki choć kiepski, wydawał się dość stabilny. Niestety, dzień później nastąpiło pogorszenie, Basia zaczęła po prostu płakać z bólu. Trzeba było podjąć tę najtrudniejszą z decyzji, jakie spadają na opiekunów zwierząt…
W trakcie sekcji okazało się, że cała jama brzuszna wypełniona jest płynem, którego jeszcze dwa dni wcześniej na pewno nie było. Basia po prostu nie miała szans na przeżycie. W dwa tygodnie od w pełni zdrowego kota, do śmierci. Kiedy w tak dramatycznych okoliczność odchodzi młody kot, który do tej pory był okazem zdrowia, trudno przejść nad tym do porządku dziennego.
Opiekunowie Basi to ludzie bardzo zaangażowani w pomoc zwierzętom. Od lat ratują koty, współpracują z różnymi fundacjami, w tym z naszą. Ratują też jeże, a tego lata tymczasowali nawet psy. Poza Basią znalazło u nich dom 6 kotów i 2 psy. Dokarmiają też 9 wiejskich kotów przychodzących pod dom. Jak wiadomo nieszczęścia przychodzą w najgorszym możliwym momencie. Są w trakcie generalnego remontu starego domu, który kupili jakiś czas temu. Do tego pani jest bez pracy (ma nadzieję, że chwilowo). Kotce nie da się już pomóc, ale można pomóc jej ludziom w spłacie długów za leczenie. Ratowali swoją księżniczkę nie oglądając się na koszty, bo wierzyli, że będą się nią cieszyć jeszcze długo.
Termin płatności za leczenie Basi minie 30 listopada.
Mówi się, że dobro wraca. Niech wróci do opiekunów Basi, niech choć ta troska ich opuści.
Laden...