Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za pomoc.
Dzięki Państwa wsparciu udało się nam pokryć koszty sterylizacji kilku kotek, a maluchy zaszczepić.
Trzy niewidzialne koteczki i ich dzieci zaklęte w mitach i stereotypach. Koty, tak zwane podwórkowe, często spychane są na margines pomocy, a resztki obiadu i mleko w opinii większości w zupełności powinny im wystarczyć. Jeśli w ogóle. Koty takie nie mają żadnej wartości. Zdaje się, że są to koty o nadzwyczajnych siłach - żyją dzięki mleku i resztkom obiadu…
Niestety, takie kocie mity istnieją w naszym społeczeństwie i przyczyniają się do rażących zaniedbań i cierpienia. Mity te stają się zabójcami kotów. Przyczyniają się do tego, że stajemy się coraz bardziej obojętni, a koty coraz bardziej niewidoczne. W końcu przecież świetnie sobie bez nas poradzą, bo są kotami. Jednakże w takim razie jaki jest sens procesu udomowienia i z jakich powodów człowiek zaprosił kota pod swój dach dawno temu? Skoro teraz tak radykalnie wyrzeka się konieczności współistnienia z nim na jednej płaszczyźnie, dbania o niego i niesienia pomocy?
Takimi niewidocznymi kotami są trzy bohaterki tej historii i ich dzieci. Koteczki naprzemiennie rodziły maluchy, z których tylko dla niewielkiej części z nich znalazł się kawałek podwórka u jakiegoś gospodarza, który akurat potrzebuje zwierza do łapania gryzoni. Możemy sobie jedynie wyobrażać, co stało się z resztą...
W te wakacje małych kociąt było 8. 2 z nich zostały zabrane, 2 jeszcze biega po podwórzu. A reszta, jak to się określa w slangu, „odjechała w swoją ostatnią podróż”. 3 z nich zostały przejechane samochodem. Czwarty pewnie podzielił ich los, być może został rozszarpany przez psa sąsiada.
Bohaterki tej historii i ich dzieci padły ofiarą obojętności człowieka - braku świadomości oraz braku empatii i współczucia dla mniejszego życia. Nikt ich nie chce, nikt ich nie kocha. Są bo są. Trudno. Sterylizacja/kastracja/opieka weterynaryjna... Przecież to kosztuje, nikt nie będzie dokładał do zwierząt, jakby nie wystarczyło, że się wydaje na jedzenie. Takie jest myślenie.
Nie chcemy pozostawić tych kotek anonimowemu cierpieniu. Bardzo Was prosimy o pomoc w walce o godność tych koteczek. W pierwszej kolejności chcemy koteczki wysterylizować, aby zakończyć ich eksploatację oraz cierpienie. Aby urwać łańcuch bólu i konania ich nienarodzonych przyszłych dzieci. Koniecznie cała kocia rodzina musi zostać odrobaczona, odpchlona, zaszczepiona. Chcielibyśmy także zakupić dla nich w końcu lepszą, pełnowartościową karmę. Będziemy bardzo wdzięczni za pomoc!
Laden...