Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie w tych trudnych czasach.
Dzięki wam nadal jesteśmy, działamy i ratujemy kocie życie!
Przyjaciele! Mniej więcej rok temu zwracaliśmy się do Was z prośbą o pomoc. Pisaliśmy o trudnej sytuacji spowodowanej pandemią, o długach, które wciąż nas prześladują, o potrzebujących kotach, których wciąż przybywa…
Z Waszą pomocą udało nam się ten rok przetrwać – jesteśmy Wam za to ogromnie wdzięczni. Jednak kiedy udało się opanować jedne problemy, w ich miejsce przyszły kolejne, przygniatające swym ciężarem, że aż brakło tchu… Co wydarzyło się przez ten okrągły rok? Kiedy nadeszła pandemia, wszyscy odczuliśmy jej uboczne skutki. Trudna sytuacja gospodarcza, szalejąca inflacja, wzrost cen… było bardzo ciężko.
Po dwóch latach zrzuciliśmy w końcu maseczki z twarzy, lecz zamiast poczuć zapach rześkiego powietrza, poczuliśmy swąd prochu i trotylu… Tuż za naszą wschodnią granicą wybuchła wojna. Takiego koszmaru nie spodziewał się chyba nikt z nas. Nikt nie myślał, że przyjdzie nam zetknąć się z cierpieniem milionów ludzi i zwierząt.
Kiedy nastała wojna na Ukrainie aktywnie włączyliśmy się w pomoc ratowania tamtejszych zwierząt. Organizujemy zbiórki, by zakupić karmę, żwirek, lekarstwa i przekazujemy te potrzebne rzeczy za granicę. Przyjmujemy również koty, które trafiły z terenów objętych wojną do Polski. Wszystkim jest bardzo ciężko, ale nie możemy pozostać obojętni. Nie możemy pozostać bierni także wobec pomocy naszym polskim, lokalnym futrzakom. Nie potrafimy przejść obojętnie wobec porzuconego czy bezdomnego kota, a bywa i tak, że instytucje powołane do pomocy takim zwierzętom nie wywiązują się ze swoich obowiązków. A koty, które trafiają pod nasze skrzydła są w różnym stanie. Niektóre z nich potrzebują „tylko” profilaktyki, kastracji i miseczki dobrego jedzonka, po czym szybko znajdują nowe domy.
Niektóre wymagają długiego i kosztownego leczenia, jak choćby koty po wypadkach komunikacyjnych. Rachunki za ich leczenie niejednokrotnie sięgały kilku tysięcy złotych, a rekordowy opiewał na sumę ponad 10 tys. zł! Pod naszą opieką przebywa także ponad 90 kotów, które z różnych powodów mają znikome szanse na znalezienie nowych domów. Ich utrzymanie sporo kosztuje, bo to przede wszystkim koty starsze, schorowane z różnymi przewlekłymi problemami zdrowotnymi. Koty, których nikt nie chce… a przecież nie wyrzucimy ich na ulicę, są i będą z nami prawdopodobnie do końca swoich dni. Nie brakuje nam zaangażowania, nie brakuje nam chęci niesienia pomocy i otoczenia opieką każdego przygarniętego zwierzęcia. Często rozsądek mówi „nie”, ale serce szepce co innego… a inflacja szaleje jeszcze bardziej, ceny szybują w górę… Jeszcze przed wybuchem pandemii koszt średniego miesięcznego utrzymania dla jednego kota oscylował w granicach 100 zł – dziś to niemal dwukrotnie więcej! Drożeje karma, żwirek, leki, usługi…
Brakuje nam środków finansowych, by zaspokoić wszystkie bieżące potrzeby naszych podopiecznych, brakuje ich, by móc pomagać kolejnym. Jesteśmy fundacją utrzymującą się tylko z darowizn – innymi słowy bez waszego wsparcia nie istniejemy. Nasza działalność opiera się na siatce domów tymczasowych i choć często brak w nich miejsca, to łatwiej znaleźć skrawek przestrzeni dla następnego kota niż zdobyć środki na jego utrzymanie i leczenie. W 2021 roku przyjęliśmy pod naszą opiekę 361 kotów, z czego 308 znalazło nowe domy. Rok temu pisaliśmy o 140 podopiecznych na koniec marca – w tym roku mamy ich 146, można więc rzec, że zatoczyliśmy koło. Nasze zapasy karmy oraz rezerwy finansowe kolejny raz zostały wyczerpane. Każda kolejna faktura do zapłaty zaczyna generować nowe długi.
Ogrom zadań, ogrom kotów i ogrom potrzeb... Czasami myślimy, jak długo jeszcze damy radę? Na jak długo starczy nam sił? Wciąż mamy nadzieję, że mimo przeciwności na wiele kolejnych lat.
Ciągle jest w nas nadzieja, że nie zostawicie nas i naszych podopiecznych i ta nadzieja będzie w nas zawsze, bo wierzymy, że wspólnie z Wami uratujemy niejedno kocie życie. Bo iskra nadziei zawsze tli się do końca… Prosimy nie pozwólcie jej zgasnąć! Pomóżcie rozniecić z niej prawdziwy płomień dobra!
Laden...