Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
RATOWANIE BEZDOMNYCH KOTÓW BYTUJĄCYCH NA DZIAŁCE!! LUTY 2024
Nasza Wolontariuszka dostała zgłoszenie, że do zaprzyjaźnionego Weterynarza pewien troskliwy Pan przyniósł bezdomnego kota w stanie agonalnym. Pan szukał pomocy, ale dla konającego kota nie było już ratunku. Ze względów humanitarnych musiał zostać poddany eutanazji. Za to Pan wspomniał, co dzieje się u niego na działce.
Opowiedział, że są tam dwa, równie chore kocięta oraz około 30 dorosłych kotów! Starszy Pan je dokarmiał, ale opieka nad nimi go przerastała!
Gdy tylko przekazano nam sytuację, pojechaliśmy na miejsce zabezpieczyć koty. Udało nam się złapać jedno z kociąt w okropnym stanie. Podrostek jest zasmarkany, dusi się, ma zaropiałe oczy.
Wyłapaliśmy od razu już kilka dorosłych kotów na zabieg kastracji, ale niestety, są zupełnie dzikie i mega chore. Dostały silne antybiotyki działające długodystansowo i poczekamy z kastracją aż poczują się lepiej. Kotom jak te trudno jest podać leki, one nie wiedzą, że chcemy im pomóc.
Drugi kociak niestety nie chce na ten moment dać się złapać. Nie poddajemy się i codziennie tam jeździmy. Z daleka słychać jak oddycha dlatego trzymajcie kciuki, żeby wszedł do klatki... Inaczej raczej tego nie przeżyje! Biało-czarny podrostek jest przez nas zalewany falą leków, zarówno w zastrzykach, jak i doustnych. Jest słaby i apatyczny. Nie chce jeść i wymaga podawania kroplówek, ale w ciągu kilku dni widoczny jest słaby postęp. Przenieśliśmy go z klatki do Domu Tymczasowego, ponieważ jest tak osłabiony, że swobodnie można mu podawać leki. Po wyleczeniu będziemy mu szukać domu, ale nie chcemy wybiegać tak daleko w przyszłość.
Ponieważ wszystkie złapane tam na razie koty są chore, musimy je doleczyć. Zakładamy, że całe stado walczy z wirusem. Potrzebujemy pieniędzy, aby zakupić im antybiotyki i leki wzmacniające. One siedzą tam na dworze, zziębnięte, zależne od człowieka, i naprawdę, jeśli nie my, nikt inny im nie pomoże. BARDZO PROSIMY WAS O POMOC!
Laden...