Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za wsparcie.
Za uzbierane pieniądze zostało zakupione kilkanaście puszek kociej karmy oraz żwirek.
Każdy z tych kotów nie miał w życiu lekko!
Wszystkie zabrane z ulicy. Malinka znaleziona na śmietniku z chorymi oczami.Niestety jednego nie udało się uratować,na drugie niedowidzi.
Rudzik
Wyrzucony jesienią 2020 r.z ciepłego domu pod blok. Pani się wyprowadziła, zabrała psa. Jego zostawiła. Myślenie ludzi... to kot, poradzi sobie. Niestety sobie nie poradził. Miał połamane dwie łapy. Oczy w stanie widocznym na zdjęciu. Przeszedł dwie operacje.
Kolejna koteczka trafiła do mnie zeszłego roku. Następna, której oko wypadło. Nie wiadomo czy na skutek choroby, czy urazu mechanicznego.
Ta kicia także przeszła operację. Oczodół został wyczyszczony oraz zaszyty, ponieważ wdawały się infekcje.
Juluś
Kocurek podobno rok był bezdomny. Jego pani zmarła, kota wyrzucono z domu. Wyrzucono z domu ślepego kota! Jak przeżył... nie wiem. Juluś jest chory na fiv (koci HIV). Niestety musi być odizolowany od zdrowych kotów.
W takim stanie do mnie trafił.
Tak wygląda obecnie.
Kosa
Kocurek przywieziony przez pracownika pobliskiego schroniska (ten schron nie przyjmuje kotów). Kot z uszkodzonym ścięgnem. Była próba naprawienia łapki, niestety nieudana. Chodzi na trzech łapkach, opierając się na łokciu. Póki co łapki nie rani, więc nie ma potrzeby jej usuwać.
Mam u siebie także koty, które przyszły dzikie. Zostały wyłapane chore. Na chwilę obecną mogę podejść na odległość 1 metra. Był czas, gdy na widok człowieka chowały się natychmiast, więc jest lepiej.
Ta koteczka spędziła długi czas w schronisku Janik. Jak widać także nie widzi na jedno oko.
Te maluchy wzięłam rok temu. Żyły w miejscu, gdzie koty są trute. Przyszły z kaliciwirozą i panleukopenią. Udało mi się uratować dwa kociaki i mamę, reszta zmarła.
Matka
Pierwszy kocurek, któremu się udało przeżyć.
Tu drugi
Te kotki także szukają domów.
Część kotków jest pod opieką Stowarzyszenia Vox Animalium, od którego dostałam bardzo dużą pomoc w opłacaniu faktur po operacjach tych uratowanych przeze mnie. Niestety stowarzyszenie ma ogromne długi,dlatego ciężko zakupić choćby karmę czy żwirek.
Proszę o wsparcie dla tych bezbronnych istot.
Laden...