Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zebrana kwota została przeznaczona na leczenie maluchów. Dziękujemy za wpłaty i prosimy o wsparcie innych naszych zbiórek.
Dostaliśmy zgłoszenie w sprawie chorych kociąt bytujących przy ulicy Kowalskiej we Wrocławiu.
W życiu nie przyszło nam do głowy, że w środku miasta zastaniemy taką tragedię! Spodziewaliśmy się pojechać po 3 maluchy i ich mamę. Wiecie, co zastaliśmy?
Na miejscu żyje około 25 dorosłych, niekastrowanych kotów i nieznana nam jeszcze w pełni ilość kociąt. Sądząc po ilości płodnych kotek, pewnie jest ich sporo. Nikt do tej pory nie kastrował tego stada, koty dokarmiały nastolatki mieszkające w pobliżu oraz Karmiciele.
To, co zastaliśmy na miejscu, jest przerażające. Jeszcze gorsze są pogłoski, które krążą o tym, co dzieje się tam z maluchami.
Podobno kociąt było na miejscu więcej. Nie wiemy, ile w tym prawdy, dowiemy się, ale podejrzewa się o ich śmierć pewną 14-letnią dziewczynkę oraz jej matkę.
Według pozostałych dzieci to ta dziewczyna jest odpowiedzialna za zniknięcie kilku miotów. Podejrzewają ją, ponieważ wielokrotnie groziła, że się ich pozbędzie...
Jednocześnie poza sprawdzaniem tych informacji próbujemy zająć się tymi kotami, które zastaliśmy. Kocięta sukcesywnie trafiają do naszych domów tymczasowych. Dorosłe koty zawozimy na kastrację.
Czeka nas tam jeszcze ogrom pracy. Dorosłe koty są zdziczałe a ostatnie pogorszenie pogody sprawiło, że chowają się przed deszczem. Na miejscu jesteśmy prawie codziennie, bo każdy złapany tam na kastracje kot pomniejsza ilość bezdomnych zwierząt. Błagamy Was o wsparcie, bo takie stado generuje przeogromne wydatki u wetów! Przecież nie możemy ich tam zostawić...
W Domu Tymczasowym obecnie przebywa 6 kociąt zabranych z tego miejsca. Łapiemy kolejne. Zabraliśmy też w sumie 8 dorosłych kotów na zabiegi kastracji. Kilka z nich to były kotki... Już wiemy, że niektóre maluchy prawdopodobnie stracą oczy. Współpracujemy z cudownymi lekarzami i robimy, co możemy, ale dużo zależy od tego, w jaki sposób będą reagowały na leczenie.
Ich stan jest naprawdę poważny.
Bardzo prosimy Was o wpłaty na zbiórkę, jesteśmy zmuszeni prosić Was o pomoc. Niestety, żeby je uratować, potrzebne są nie tylko dobre chęci, potrzebujemy też wsparcia finansowego, by opłacić leczenie tych maluchów. Naprawdę każda złotówka w tym wypadku ma znaczenie!
Laden...