Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pomimo słabego wyniku zbiórki nadal działamy! Mamy nadzieję, że kolejne zbiórki na rzecz naszych kozich przyjaciół pójdą trochę lepiej, bo czują się teraz mniej ważni niż pieski i koty! Dziękujemy za okazane wsparcie, bez Was nie ma nas!
Ostatnie nasze zgłoszenie nie należało do codziennych i typowych. Dostaliśmy telefon od kobiety z miejscowości oddalonej o przeszło 500 kilometrów z prośbą o pomoc w zabraniu do azylu... Koziej rodziny porzuconej w lesie nad jeziorem.
Kozy pojawiły się w okolicy w grudniu. Wiosną pojawiły się dwie kolejne, małe. Przez cały czas mieszkańcy mieli świadomość, że zwierzaki nie należą do nikogo, nie są zarejestrowane (na co wskazywał brak kolczyków i śladów po nich).
Na miejscu nie było osób chętnych do przygarnięcia porzuconych zwierzaków. Przeżyły w tamtym miejscu ponad 8 miesięcy.
Jedynym zagrożeniem dla naszych kóz był człowiek. Tylko człowiek może zrobić krzywdę temu, co w naturze odnajduje się idealnie.
Teraz kozy będą musiały odnaleźć się w azylu Masz Nosa.
Jak wyglądała cała akcja z naszej strony?
Musieliśmy uzyskać pozwolenie Powiatowego Lekarza Weterynarii na przywóz zwierząt z innego województwa. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wydała nam kolczyki, żeby móc przewieźć je z miejsca dotychczasowego bytowania. Teraz przed nami badania krwi, które potwierdzą, że kozy są wolne od brucelozy oraz wszystkie konieczne zabiegi weterynaryjne.
Uratowanie kóz to dla nas zrobienie 1200 kilometrów, wynajęcie przyczepy do przewozu zwierząt oraz osoby, która te zwierzaki przewiezie. Mnóstwo formalności, załatwiania, stresu. Wiele godzin pracy, łapanie przerażonych, zdezorientowanych zwierząt i... Teraz już wszystko będzie dobrze! Pomóżcie nam uratować kozią rodzinę!
Tę interwencję, pomimo tego, że skali porównać nie można, dedykujemy Wolnym Krowom z Deszczna.
Laden...