Obcięto mi łapki... Prosimy o wsparcie przy opłacaniu tak wielu zabiegów. Dobroczyńcy - prosimy o pomoc

Witam Państwa. Cel tej zbiórki to zebranie środków na opłaty, które w ciągu kilku dni dotarły do mnie  w postaci faktur. Są to faktury weterynaryjne, w tej chwili z kilku lecznic na łączną kwotę 8500 zł i faktury za opiekę naszych psich podopiecznych na kwotę około 6000 - 7000 zł. Sytuacja jest bardzo nieciekawa. W maju podjęliśmy szereg działań, przyjęliśmy kilku nowych podopiecznych, ale jak zawsze bez zabezpieczenia. Jak zawsze licząc na Państwa. 

Bardzo obciążające konto okazała się właśnie pomoc weterynaryjna, a w jakim stanie trafiają do nas zwierzęta doskonale Państwo wiedzą, chociażby Idaho. Pomagamy też w drogich i skomplikowanych zabiegach, nasi podopieczni takich też potrzebują. Doskonale o tym Państwo wiedzą. Przybyło nam też kilku psich podopiecznych, staruszków z różnych miejsc w Polsce. Z reguły zwracają się do mnie osoby, mając nadzieję, że będę ostatnią deską ratunku. Teraz sam tego ratunku potrzebuję... 

Idaho z obciętymi łapkami.

Rysiu z podejrzeniem zapalenia mózgu.

Starszy Bruno ze schroniska.

Jego kolega Akcent. 

I kilkanaście innych zwierzat, które trafiły do lecznic uzyskując pomoc. 

Z góry dziękuję. Jest to pomoc dla zwierząt, dla których z racji obowiązków nie mam zwykle czasu pisać oddzielnych zbiórek, choć tak chciałem, zwierzęta bardzo chore, neurologiczne, ranne, porzucone. Mam nadzieję, że pomimo takiej szybkiej formy zbiórki, docenią ją Państwo i odbiorą pozytywnie. Na co bardzo liczę, nie chcąc wstrzymywać pomocy dla kolejnych zwierząt. 

Jacek.